Na terenie byłego WOSS-u swoje święto obchodzili miłośnicy munduru. Była to już piętnasta edycja tej imprezy. Jak co roku nie zabrakło atrakcji dla gości w każdym wieku. Dopisała także pogoda, co pozytywnie wpłynęło na frekwencję.
- Przygotowaliśmy wszystko to, lub sporą część, rzeczy, urządzeń, które robiliśmy przez poprzednie sto lat. Nie było komputerów, nie było telewizorów, trzeba było się czymś zająć. Panie brały druty, robiły swetry, skarpetki. Można zobaczyć wyroby jednej z naszej członkiń. Wystawiliśmy siedem starych motocykli, które można zobaczyć. To wszystko ma już dzisiaj po sześćdziesiąt, siedemdziesiąt lat. Jeszcze wszystko jeździ, w związku z tym jest w pełnym stanie - mówi Wiesław Andrzejewski, organizator XV Dnia Miłośników Munduru.
Na przygotowanych stoiskach można było zobaczyć stare motocykle, ręczną piłę do drewna, wypróbować jak się pisze piórem oraz sprawdzić jak dawniej robiło się masło. Miłośnicy militariów mogli zbadać budowę broni. Nie zabrakło także atrakcji dla najmłodszych, dostępne były m.in. dmuchane zamki. Na uczestników zabawy czekała tradycyjna wojskowa grochówka, a całość imprezy umilił występ zespołu „Węże z poligonu”.