Upały: trudna sytuacja psów w schronisku

07.08.2018   Autor: Michał Kępiński
---

Nie tylko ludzie źle czują się w upalne letnie dni. Psy i koty także cierpią z powodu gorąca. Zwierzęta bardzo łatwo mogą dostać udaru cieplnego, którego skutki mogą być tragiczne. Jak z falą upałów radzą sobie w schronisku na Leszkowie?

W czasie upałów psy należy otaczać szczególną opieką, by nie dopuścić do przegrzania organizmu i udaru cieplnego, a nawet śmierci zwierzęcia. Wysokie temperatury najgorzej znoszą szczenięta, psy starsze i otyłe. Przez długi czas czworonogi z kwatery nr 3 pilskiego schroniska przebywały w budach, które nie miały żadnego zadaszenia. To zdaniem wolontariuszy sytuacja nie do przyjęcia.

- To jest znęcanie się nad zwierzętami szczególnie w takich sytuacjach jakie mamy - oburza się Aleksandra Śniecikowska z fundacji Mondo Cane.

A od kilku dni mamy falę upałów. W Pile termometry pokazują ponad 30 stopni Celsjusza. Zdaniem wolontariuszy w schronisku jest jeszcze goręcej. Stąd decyzja o przeprowadzeniu kontroli. Jej wyniki szokują.

- Byliśmy zrobić pomiary następnego dnia po interwencji. Beton o godzinie 16 miał blisko 50 stopni, czyli możemy sobie wyobrazić trzy ściany betonowe plus betonowa posadzka, a blacha na tych budach miała 60 stopni
- dodaje Aleksandra Śniecikowska.

Sygnały o braku zadaszenia dotarły do pracowników Urzędu Miasta. Natychmiast zostały podjęte działania, które miały pozwolić na obniżenie temperatury w kojcach o kilka stopni.

Dokonaliśmy takich prowizorycznych zadaszeń agrowłókniną białą. Być może w dyskusyjny sposób, bo nikt nie ma doświadczeń w tak wysokich temperaturach, ale jesteśmy tam codziennie, kontrolujemy, do tego kojce są zraszane - zapewnia Beata Dudzińska, zastępca prezydenta Piły.

Przeprowadzone w czwartek i piątek kontrole pokazały, że podjęte działania zdały egzamin. Pomiar temperatury w kojcach około godziny 11 wyniósł 24 stopnie Celsjusza, przy temperaturze zewnętrznej sięgającej 40 stopni. Z zarzutami wolontariuszy nie zgadza się Zenon Jażdżewski. Właściciel schroniska zaznacza, że zwierzętom nie dzieje się żadna krzywda.

– Kontrola z Urzędu Miasta nie stwierdziła żadnych uchybień. Za chwilę była kontrola Powiatowego Lekarza Weterynarii i nie stwierdziła żadnych uchybień, czyli spełniamy warunki i nie ma tego znęcania się nad zwierzętami i robimy wszystko, żeby w miarę te psy to przeżyły - wyjaśnia Zenon Jażdżewski, właściciel schroniska.

Z apelem zwrócił się także Powiatowy Lekarz Weterynarii. Robert Gotkowski zaznacza, że zwierzęta przy występowaniu niekorzystnych warunków atmosferycznych zachowują się naturalnie z wrodzonym instynktem, czyli zalegają, pokładają się i śpią czym ograniczają aktywność ruchową do niezbędnego minimum.

– W schroniskach powinny być wstrzymane odwiedziny ponieważ te zwierzęta na widok ludzi obcych zawsze będą zaniepokojone, zawsze będą podekscytowane. Jeśli chodzi o personel i to zdążyłem już zauważyć zwierzęta zachowują się naturalnie, nie wykazują zainteresowania - mówi Robert Gotkowski, Powiatowy Lekarz Weterynarii.

Właściciel schroniska wraz z pracownikami Urzędu Miasta nie zdecydował się jednak na tak drastyczne kroki. Utrzymana została możliwość wyprowadzania zwierząt w godzinach od 8.00 do 10.00 oraz od 16.00 do 18.00.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group