Euro Finannce Polonia Piła przegrała kolejny mecz - tym razem z Car Gwarant Startem Gniezno 40:50 w derbach Wielkopolski. Wicelider Nice 1. ligi żużlowej nie pozostawił żadnych złudzeń przedostatniej drużynie w ligowej tabeli. Już tylko cud może uratować polonistów przed barażami o utrzymanie.
Faworytem rywalizacji w ramach dwunastej kolejki Nice 1. ligi żużlowej byli goście. Przed niedzielną potyczką gnieźnianie zajmowali drugą lokatę z dorobkiem 17 punktów po siedmiu zwycięstwach, tylko trzech porażkach i jednym remisie, do którego doszło w piątek. Beniaminek zaplecza Ekstraligi podzielił się punktami w Łodzi z Orłem (45:45). Teraz, po zaledwie dwóch dniach przerwy, mierzył się w Pile z Polonią w niemal tym samym składzie. Rafael Wojciechowski, menedżer Startu, przywrócił jedynie do składu kapitana zespołu Mirosława Jabłońskiego, który zastąpił słabo jeżdżącego Marcina Nowaka.
Gospodarze źle rozpoczęli to spotkanie, bo od przegranej 1:5. Ani Tomasz Gapiński, ani tym bardziej Adrian Cyfer nie potrafili powstrzymać rozpędzonych rywali, którzy zaliczyli udany start. Trójkę zainkasował Jabłoński, a dwa punkty zanotował Jurica Pavlic. W drugim biegu osamotniony był Piotr Gryszpiński po wykluczeniu Patryka Fajfera za przekroczenie dwóch minut. Wydawało się, że poloniści będą przegrywać ośmioma punktami po dwóch gonitwach, ale nieoczekiwanie to Gryszpiński wygrał rywalizację z Damianem Stalkowskim i Maksymilianem Bogdanowiczem. Był to pierwszy zwycięski bieg juniora Polonii w jej barwach.
Trzecia odsłona okazała się jeszcze bardziej udana dla miejscowych. Duet Rafał Okoniewski - Pontus Aspgren wyszedł na podwójne prowadzenie, ale Szwed został zepchnięty na trzecie miejsce przez Kima Nilssona na wyjściu z pierwszego wirażu, a potem na czwarte przez Olivera Bertzona. Szczęśliwie jednak rodak Aspgrena zaliczył defekt, dzięki czemu żużlowiec Polonii dowiózł do mety jedno oczko. Z kolei przed pierwszą przerwą na polewanie toru ekipa z grodu Staszica uległa 2:4, a to za sprawą dobrej jazdy Adriana Gały, który prowadził od startu do mety. Bez punktu rundę tę skończył tym razem Gryszpiński, a dwa oczka przywiózł Tomas Jonasson.
Piąta gonitwa okazała się remisowa. Najlepiej spod taśmy wyszedł Pavlic i pomknął po zwycięstwo. Dwa punkty zdobył Aspgren, który nie miał szans dogonić Chorwata. Okoniewski wyprzedził z kolei Jabłońskiego na drugim łuku pierwszego okrążenia, inkasując oczko. Natomiast w szóstej, drugiej już w tym meczu szwedzkiej pogoni, górą okazał się Nilsson. Jonasson wyprzedził Bertzona pod koniec trzeciego kółka, dowożąc do mety dwa punkty. Bez żadnego dorobku na linii mety zameldował się Fajfer, do wcześniejszego wykluczenia dorzucając ostrzeżenie za utrudnianie startu. 21:15 dla przyjezdnych.
Po siódmej, remisowej odsłonie, w której z dużą przewagą nad resztą triumfował kolejny raz Gała, poloniści stanęli przed szansą na zmiejszenie przewagi gnieźnian, jako że wykluczony został Jabłoński. Osamotniony Pavlic mimo to wygrał, wyprzedzając Jonassona na ostatniej prostej.
Dziewiąta jazda to zły występ pilskiego duetu. Słabo dysponowany w tym meczu Gapiński do wcześniejszych dwóch jedynek dołożył zero, a Cyfer jedno oczko. Przegrana 1:5 i strata dziesięciu punktów do rywala w całym spotkaniu. Start nie powiększył swojej przewagi w dziesiątym biegu, a po jedenastu przewaga ta została zniwelowana. Nieoczekiwanie rywalizację tę wygrał Jonasson, a Nilsson, który do tej pory spisywał się bardzo dobrze w zespole gości, zameldował się na mecie jako ostatni. Trzeci był Okoniewski, który zastąpił słabego Cyfera.
Kolejne dwie pogonie zakończyły się remisami, dzięki którym gnieźnianie przybliżyli się do wygranej. Po nich ekipa znad Gwdy musiałaby dwukrotnie wygrać 5:1 w biegach nominowanych, by doprowadzić do remisu. Warto dodać, że w ostatniej gonitwie znowu słabo spisał się Gapiński, a Jonasson zainkasował drugą trójkę z rzędu. W pięciu występach Szwed uzbierał dwanaście oczek, będąc najjaśniejszą postacią Polonii w tym meczu. Nie wystąpił jednak w pierwszej nominowanej rundzie i fatalni tego dnia Gapiński i Cyfer nie zrobili nic, by w ostatniej odsłonie powalczyć o punkt w tym meczu. Potrzebowali wygranej 5:1, a przegrali 1:5. W ostatniej gonitwie najlepsi w niedzielne popołudnie żużlowcy Polonii - Okoniewski i Jonasson - zmniejszyli rozmiary porażki, wygrywając 4:2. Ta i tak jest dotkliwa, bo choć miejscowi przegrali tylko dziesięcioma punktami (40:50), to przybliża ona Polonię do baraży. Przed pilską ekipą dwa trudne mecze - na wyjeździe z Wybrzeżem Gdańsk (19 sierpnia) i u siebie z ROW-em Rybnik (26 sierpnia).