Światowej sławy artyści i niezwykłe młode talenty to od lat wizytówka odbywającego się w Pile wydarzenia muzycznego. W tym roku formuła Piła Festival & Academy została poszerzona o koncerty i wystawy.
Przez dekadę festiwal zdobył uznanie i rozpoznawalność w branżowym świecie. Do Piły na mistrzowskie konsultacje przyjeżdżają najlepsi młodzi smyczkowcy z Europy, tak jak studiująca w Austrii Weronika.
- Atmosfera i ludzie. Przede wszystkim koncerty codzienne, możliwość współpracy z wybitnymi pedagogami, rozmowy z nimi, konsultacje i spojrzenie jak oni pracują, no i możliwość nauczenia się czegoś nowego - tłumaczy Weronika Strugała, uczestniczka Festival & Academy.
Kadra profesorska co roku jest międzynarodowa i są to znaczące nazwiska. Należy do nich dyrektor artystyczny festiwalu, Bartłomiej Nizioł. Zdobywca wielu prestiżowych nagród, od dwudziestu lat mieszkający w Szwajcarii. Jest profesorem skrzypiec w Berneńskiej Hochschule der Künste. W trakcie festiwalu prowadzi warsztaty dla uczniów.
- Korzystamy z tego, że mamy możliwość współpracy i poznawania różnych stylów. Nie można powiedzieć, że pracujemy tutaj nad szkołą, nie wiem, skrzypcową polską czy rosyjską, tylko są to muzycy, którzy są na co dzień obecni na całym świecie - wyjaśnia Bartek Nizioł, dyrektor Artystyczny Piła Festival & Academy.
Jednak od samego początku organizatorom wydarzenia zależało na tym, aby sztuka wysoka otwierała się na mieszkańców, a pilanie na nią, stąd wiele otwartych koncertów...
- Koncert w kościele św. Rodziny to jest na światowym poziomie. Sekstet Czajkowskiego pięknie zagrany, brawa na stojąco zasłużone - mówi Swietłana Białostocka, koncertmistrz orkiestry Opery Krakowskiej.
I niezapomniane przeżycie, a także okazja posłuchania na żywo skrzypiec Stradivariusa z początku XVIII wieku, czy jeszcze cenniejszych Guarneri del Gesù z 1727 roku. Sporym uznaniem cieszył się także koncert 8 Pór Roku w wykonaniu orkiestry Uncover Soloists, składającej się z młodych talentów...
- Którzy nie mają jeszcze takiej siły przebicia i takiego nazwiska, żeby koncertować w totalnie najlepszych salach na świecie, a którzy są piekielnie utalentowani - przekonuje Sebastian Czaja, dyrektor generalny Uncover Soloists.
Organizatorzy festiwalu nadal eksperymentują i poszukują także nowych form przekazu. W sobotę w Ujściu, zorganizowana została wyjątkowa wystawa.
- Oglądanie fotografii w połączeniu z muzyką i słuchania muzyki w połączeniu z obrazami. Myślę, że ma tu szansę stworzyć się jakaś nowa jakość, która pozwoli widzom na pełniejszą percepcję tego, co tutaj prezentujemy - zapewnia Wojciech Beszterda, artysta fotografik.
W trakcie festiwalu wręczane są nagrody finansowe. We wtorek o godzinie 19.00 w Miejskiej Sali Koncertowej przy ul. Dąbrowskiego odbędzie się zakończenie festiwalu i koncert galowy laureatów. A organizatorzy już myślą o kolejnej edycji.
- Na razie chyba zostaniemy w takiej konwencji, jaką osiągnęliśmy w tym roku rozszerzając Piła Festival o sztuki plastyczne. Mamy w zamyśle być może zorganizowanie pleneru dla malarzy, żeby połączyć sztuki wizualne z muzyką - tłumaczy Kamila Wiśniewska-Czaja, koordynatorka Piła Festival & Academy.
Ale to już pieśń najbliższej przyszłości. Jedno jest pewne – 10. jubileuszowy festiwal kończy się sukcesem. Na kolejne święto muzyki klasycznej w Pile przyjdzie nam poczekać rok.