21 października pójdziemy na wybory samorządowe. Po ogłoszeniu daty wyborów, kampania wyborcza rusza więc na całego. Jednak wiele z komitetów nie będzie walczyć o wszystkie możliwe stołki. Czy to brak kandydatów, czy strach przed wyborczą porażką?
Miał być młody, wykształcony i pochodzący z Piły, a przede wszystkim miał zamieszać na lokalnej scenie politycznej. Taki miał być zapowiadany przez Polskie Stronnictwo Ludowe ich kandydat na prezydenta Piły. Miał być...
- Stanęliśmy przed pytaniem, czy tu w ogóle jest miejsce i sens włączać się w coś takiego, to sobie rozstrzygnęliśmy właśnie w taki sposób, decydując o nieuczestniczeniu w tej bijatyce, bo po co? - pyta retorycznie Krzysztof Paszyk, poseł na Sejm, PSL.
Bo jak zakładają ludowcy pilska kampania samorządowa ma być brutalna. Nazwiska niedoszłego kandydata na prezydenta Piły zdradzać nie chcą. Nie chcą także walczyć o miejsca w pilskiej Radzie Miasta. W niektórych pozostałych gminach regionu już tak.
- W sześciu jednostkach jesteśmy współtwórcami komitetów wyborczych, albo wystawiamy kandydatów ze struktur PSL bez tzw. listy PSL-owskiej, ale znaczącą grupę do rad gmin powiatu pilskiego - mówi Stefan Piechocki, wicestarosta pilski, PSL.
Do Rady Powiatu Pilskiego ludowcy wystawią aż 39 kandydatów. Jedynym nazwiskiem jakie padło podczas konferencji to Marcin Piszczka, radca prawny prowadzący swoją działalność w Chodzieży, który z ramienia PSL, będzie startował do sejmiku województwa. Reszta nazwisk ma być znana później. Podobnie tajemnicze jest Porozumienie Samorządowe. Na pewno wystawią oni swoich kandydatów do rady powiatu oraz miasta. Nadal jednak nie wiadomo kto z ich ramienia będzie ubiegał się o fotel prezydenta Piły, ale gdyby wskazało na kandydata obecnego starostę pilskiego...
- Raczej nie będę miał wyjścia w tym momencie. I głos ludu, ktoś kiedyś powiedział dobrem najwyższym i z całą pewnością podejmę się tego - zapewnia Eligiusz Komarowski, starosta pilski, Porozumienie Samorządowe.
Swojego kandydata na prezydenta na pewno nie wystawi partia Razem. Tak samo jak do rady miasta i powiatu. W tych wyborach powalczą jedynie o miejsce w sejmiku województwa, do którego z „jedynką” wystartuje Kamil Bocian.
- Chcemy się po prostu pokazać, dać możliwość zagłosowania na nas jak największej liczbie osób, a druga kwestia jest taka, że faktycznie jesteśmy małą partią i nie jesteśmy w stanie obsadzić wszystkich wyborów - tłumaczy Kamil Bocian, partia Razem.
Swój komitet zarejestrowała także Partia Zielonych chcąc wystawić własne listy do sejmiku województwa oraz do rady miasta. Większej liczby kandydatów szuka nadal Kukiz'15. Na profilu społecznościowym posła Błażeja Pardy od 23 sierpnia zobaczyć można wpis, w którym zachęca on do zgłaszania swoich kandydatur.
- To już będzie kilkanaście osób tak naprawdę w przypadku miasta. Łącznie koło dwudziestu, ale miejsce jeżeli ktoś byłby chętny, myślę, że na pewno się znajdzie. Jeżeli jest ktoś chętny do działania na rzecz lokalnej społeczności swojego miasta, gminy czy też województwa, to jak najbardziej zapraszamy - mówi Błażej Parda, poseł na Sejm RP. Kukiz'15.
Także ze zgłoszeń telefonicznych komitet ZWA Aktywni z Wałcza wyłoni swojego kandydata na burmistrza tego miasta.
- Dostaliśmy kilka propozycji dość oryginalnych od bardzo sympatycznych ludzi, ale z naszym przekonaniem spełniających tych kryteriów, więc wybraliśmy trzy kandydatury, które warte były rozpatrzenia - zapewnia Roman Wiśniewski, ZWA Aktywni.
Z pośród tych trzech nazwisk zostanie na dniach wybrane jedno. Nadal poszukiwani są także kandydaci na radnych. Dziś zarejestrował się także komitet wałeckiego radnego Adriana Zalewskiego. Niewykluczone, że on sam ogłosi się kandydatem na burmistrza tego miasta. Tak jak w poprzednich przypadkach pozostali kandydaci do rady miasta są pilnie poszukiwani.