Piątek to ostatni upalny dzień w tym roku. Słupki rtęci wzrosną nawet do 30 stopni. Spoglądając aktualnie za okno, trudno sobie wyobrazić, że za kilka godzin, pogoda zmieni się na jesienną – pojawią się opady, temperatura mocno spadnie a my będziemy musieli wyciągnąć bluzy.
Front atmosferyczny położy kres letniej aurze.
Piątek, póki co przynosi spokojną pogodę. Mamy do czynienia z co najwyżej umiarkowanym zachmurzeniem a docierająca wręcz zwrotnikowa masa powietrza sprawia, że aktualne wartości są bardziej charakterystycznymi dla lipca aniżeli dla III dekady września. Zmiany przyniesie front atmosferyczny, obecnie znajdujący się nad Niemcami. Jest on związany z niżem, którego centrum przesuwa się znad Morza Północnego, w kierunku Skandynawii. Wraz z biegiem godzin, od Zachodu chmur zacznie przybywać a około godziny 17:00 pojawią się w naszym kraju pierwsze opady.
Na froncie zaistnieją również pewne warunki do rozwoju burz . W jego obrębie pojawi się silniejszy przepływ powietrza na poszczególnych poziomach troposfery. Wystąpią tzw. pionowe uskoki wiatru, których duże wartości przyczyniają się do inicjacji groźnych zjawisk. Istnieje zatem ryzyko, że podczas przemieszczania się frontu, podczas burz, porywy wiatru osiągną prędkość 90-100 km/h.
Duże ochłodzenie.
Wraz z wkroczeniem chłodnego frontu atmosferycznego
zmieni się kierunek wiatru. Aktualnie wieje umiarkowanie z południa natomiast późnym popołudniem, od Zachodu następować będzie cyrkulacja zachodnia a wraz z nią spływ polarnomorskiej masy powietrza. Strefa zachmurzenia i opadów szybko przemieści się w głąb kraju, obejmując do wieczora całe Pomorze Zachodnie, Północną i Zachodnią Wielkopolskę oraz Ziemię Lubuską i Zachód Dolnego Śląska. Jednocześnie wkraczać zacznie na dalsze tereny Wielkopolski, Kujawy i Pomorze Gdańskie. W godzinach nocnych od Zachodu nastąpi zanik opadów i rozpogodzenia. Po północy, w naszym regionie, powinno być już pogodnie. Nad ranem temperatura obniży się poniżej 10 stopni.
Kolejne dni będą już jesienne. Prognozowane są wartości na poziomie 16-17 stopni a lokalnie,
w trakcie opadów nie więcej niż 15 stopni. Dodatkowo mogą występować silniejsze podmuchy wiatru. Nasuwa się zatem pytanie czy to koniec lata i czy teraz będziemy musieli cały czas zmagać się z nieprzyjemną, chłodną i wietrzną aurą? Odpowiedź brzmi następująco: to koniec lata lipcowego. Niejednokrotnie jednak październik zaskakiwał nas słoneczną pogodą i temperaturami przekraczającymi 20 st. Choć „trzydziestki” ponownie ujrzymy najwcześniej w maju, pozostaje mieć nadzieję, że ciepło jeszcze do nas wróci.
Fot. i opr. Adam Pelczyk, meteorolog TV ASTA