Dziś o godz. 17.00 pod Urzędem Miasta w Pile ma się odbyć protest przeciwko sprzedaży strzelnicy miejskiej. Plany miasta ujawnił starosta pilski. Miasto odpowiada: koszt utrzymania obiektu to pół ml zł. a korzysta z niego ok. stu osób miesięcznie.
Eligiusz Komarowski na swoim profilu społecznościowym poinformował o planach sprzedaży strzelnicy.
- Służące mieszkańcom od blisko 40 lat strzelnica Tarcza w Pile decyzją Prezydenta Miasta Piły zostało przeznaczone do zbycia. Wg moich informacji obiekt ten docelowo ma być przekazany np. policji. Straci zatem otwarty charakter i prawdopodobnie jako mieszkańcy już nie będziemy mogli z niego korzystać. Takie działanie w ocenie wielu jest krokiem wstecz w rozwoju naszego miasta i powiatu. Nie sprzeciwiają się temu jak widać pozostali kandydaci Koalicji Obywatelskiej. Z tego obiektu korzystały tysiące mieszkańców Piły, w tym mnóstwo dzieci, a kilka lat temu został zmodernizowany za unijne pieniądze. Zaprzeczam też plotkom, że takie decyzje to wymysł MON lub MSWiA. To autonomiczna decyzja prezydenta Piły - napisał na swoim profilu Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Miasto wydało w tej sprawie oświadczenie, tłumacząc jednocześnie, że żadna ze szkół ponadgimnazjalnych nie skorzystała z oferty prowadzenia tam zajęć wychowania fizycznego dla uczniów.
- W sprawie funkcjonowania pilskiej strzelnicy trwają rozmowy z różnymi środowiskami. Istotną kwestią braną pod uwagę jest zapewnienie odpowiedniego wyszkolenia formacji mundurowych i w tym zakresie staramy się pomóc służbom państwa w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańców. Piły w szczególności.
Żadna decyzja w tym zakresie ostatecznie nie zapadła. Brane są pod uwagę aspekty społeczne, prawne i ekonomiczne. Szczególnie, że każdego roku utrzymanie obiektu kosztuje pilskich podatników ok pół miliona złotych, (które mogły by być przeznaczone np. na sport dzieci i młodzieży).
Przeciętnie miesięcznie ze strzelnicy na zasadzie wielokrotności korzysta zaledwie ok. stu osób, a lwia część osób strzelających nie mieszka i nie płaci podatków w Pile.
Ewentualne zasady nowej koegzystencji stanowić będą przedmiot rozmów i negocjacji (pomiędzy zainteresowanymi stronami) - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Urząd Miasta w Pile.
