Temat schroniska dla zwierząt od kilkunastu miesięcy rozgrzewa opinię publiczną. Pojawiały się różnego rodzaju zastrzeżenia, uwagi i konflikty personalne. Dziś już wiemy, że przytulisko trafia w ręce gminy i zarządzane będzie przez spółkę wodno-ściekową Gwda. Czy to zakończy ten trwający spór?
– Z jednej strony uspokajamy sytuację, z drugiej będziemy starać się poprawiać dobrostan zwierząt, bo kilka rozwiązań podpatrzyliśmy bardzo interesujących. Jednym z takich rozwiązań, które widziałem w dużej fundacji na terenie Polski, ale prowadzonej przez niemiecką fundację były bardzo duże wybiegi leśne. Jestem po pierwszych rozmowach już z nadleśnictwem i prawdopodobnie przejmiemy tereny otaczające tak, żeby można było to rozwiązanie wdrożyć - tłumaczy Piotr Głowski, prezydent Piły.
Miasto chce także poprawić współpracę z wolontariuszami. Planowane są liczne inwestycje w infrastrukturę. Pieniądze na ten cel mają przekazać ościenne gminy, które miałyby w schronisku azyl dla bezpańskich zwierząt z swojego terenu. W międzyczasie odbyło się także kilka wyjazdów do innych przytulisk tak by zaczerpnąć modelowe rozwiązania.
Miasto przez długi czas zastanawiało się także czy prowadzenie schroniska przekazać w ręce fundacji czy samorządu. Ostatecznie zarządzać przytuliskiem będzie spółka wodno-ściekowa Gwda. Koszt przejęcia schroniska to około 2 milionów złotych.