Za dwa, trzy tygodnie na pilskim lotnisku wreszcie będzie można zatankować samolot odrzutowy. Firma z Leszna zainstaluje specjalny zbiornik na paliwo. Ta inwestycja wpłynie na zwiększenie atrakcyjności pilskiego obiektu w kraju.
Co roku w tym miejscu odbywa się kilkanaście tysięcy operacji lotniczych, czyli startów i lądowań. Teraz na pewno ta liczba się zwiększy.
- Kiedy na mapie Polski pojawi się takie miejsce, w którym można zatankować paliwo lotnicze, to jest ono zazwyczaj często odwiedzane, zawłaszcza, że jesteśmy tak na prawdę ostatnią stacją przed morzem także każdy ruch z południa może się dotankować w Pile - tłumaczy Michał Ziemann, prezes Aeroklubu Ziemi Pilskiej.
Nawet samoloty odrzutowe, które już na pilskim lotnisku lądują, ale na razie o tankowaniu nie było mowy. Zbiorniki dla pilskiego lotniska powstają w Lesznie.
- Dwukomorowy na dwa rodzaje paliw, pełna operacyjność, możliwość rozbudowy o terminal do samodzielnego płacenia kartą najwyższe standardy bezpieczeństwa zgodne z wymogami - zapewnia Piotr Niemiałkowski, właściciel En-tank.
Zbiornik kupiła firma Orca, której właściciel przylatuje z Niemiec do Piły samolotem turbośmigłowym, tankowanym na paliwo do odrzutowców. Aeroklub Ziemi Pilskiej będzie dzierżawił stację paliw, by też na niej zarabiać. Po kilku latach tę stację aeroklub będzie mógł wykupić.
