13-letni chłopiec wyskoczył z okna wieżowca. Zmagał się z depresją. Prokuratura sprawdza, jakie okoliczności miały decydujący wpływ na ten desperacki krok. Do tragedii doszło w czwartek, na ul. na Słowackiego w Pile.
– Trwają czynności mające na celu wyjaśnienie przebiegu zdarzenia, a przede wszystkim przyczyn targnięcia się przez tego chłopca na własne życie. W dniu dzisiejszym zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, funkcjonariusze policji podejmą czynności mające na celu przesłuchanie bezpośrednich świadków zdarzenia, jak również osoby, które miały kontakt z pokrzywdzonym, między innymi członków jego rodziny. Mogę potwierdzić, że rzeczywiście pokrzywdzony zostawił list, niemniej jednak nie mogę na chwilę obecną potwierdzić żadnej z tych hipotez, ale oczywiście te wszystkie informacje, które również wpływają do organów ścigania będą sprawdzane - mówi Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile.
Jedna z hipotez mówi o znęcaniu się na chłopcem przez rówieśników w Zespole Szkół w Szydłowie, do której uczęszczał 13-latek. Druga natomiast o konflikcie rodzinnym. Chłopiec zostawił list pożegnalny. Nieoficjalnie wiadomo, że napisał w nim o depresji, która dręczyła go od kilku lat.
Dyrekcja szkoły, której był uczniem zapewnia, że rówieśnicy z klasy 13-latka otrzymali wsparcie psychologiczne.