Od nowego roku zapłacimy więcej za śmieci. Koszt wywozu odpadów w niektórych miastach i gminach wzrośnie nawet o 100 procent. A wszystko przez nowe rozporządzenie ministra środowiska, które nakazuje nowy sposób segregowania śmieci.
Zgodnie z nowymi przepisami śmieci trzeba będzie wrzucać do pięciu różnych pojemników: na papier, na szkło, na tworzywa sztuczne i metale, na odpady biodegradowalne i ostatni na odpady zmieszane. Taki podział zwiększy koszt wywozu śmieci w stosunku do mijającego roku o 14 milionów złotych. Tę kwotę będą musieli pokryć mieszkańcy.
- Na pewno te stawki, które będą ponosili mieszkańcy znacząco wzrosną, dotyczy to wszystkich samorządów, i myślę, że tutaj trzeba być przygotowanym i już dzisiaj apelujemy, że niestety te podwyżki mieszkańców Chodzieży również czekają - mówi Jacek Gursz, burmistrz Chodzieży.
I nie wynika to ze złej woli samorządów, ale właśnie z nowych przepisów resortu środowiska. Oprócz konieczności segregowania śmieci na pięć frakcji do podwyżek przyczyniają się także rosnące ceny paliwa i zatrudnienia. Więcej pojemników to konieczność większych inwestycji dla firm zajmujących się odpadami. A w niektórych gminach wywóz śmieci był problematyczny, jeszcze zanim pojawiła się wizja podwyżek:
- Śmieci jeżdżą kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę, żeby zostały wyrzucone. W tym czasie potrzebny jest samochód, potrzebnych jest dwóch ludzi, którzy obsługują ten samochód. Praktycznie cały dzień trwa samo wywiezienie śmieci. Oczywiście to generuje koszty i mamy tego odzwierciedlenie przy przetargu - tłumaczy Mariusz Tadeuszak, skarbnik Miasta i Gminy Czarnków.
W Czarnkowie już dziś wiadomo, że cena za wywóz śmieci posegregowanych wzrośnie o 29 procent. Podobnie zapowiada się sytuacja w Trzciance.
- Nasza firma, która świadczy nam usługi w gminie, czyli Kombud, poprosiła już o zmianę umowy. Tak szybko licząc będzie to około 30, może trzydziestu paru procent podwyżki - szacuje Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.
A 30 procent to i tak mało, bo w wielu gminach w Polsce koszt wywozu odpadów wzrośnie nawet o 100 procent. Myli się jednak ten, kto sądzi, że nie segregując śmieci, uniknie zwiększonych kosztów.
- Od wielu lat zachęcamy mieszkańców do uczciwych deklaracji i uczciwego segregowania śmieci. Przeprowadzaliśmy na terenie miasta pewne akcje kontrolne, które pokazują, że nie wszyscy wobec miasta są fair - zapowiada Jacek Gursz.
Kiedy dokładnie nastąpią podwyżki i w jakiej kwocie na mieszkańca na razie nie wiadomo. Najprawdopodobniej nastąpi to na początku 2019 roku.