Pracownicy administracyjni prokuratury są kolejną grupą, która rozpoczyna protest i walkę o podwyżki. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu wielu z nich złoży zwolnienia lekarskie. Ich podstawowy postulat to poprawa warunków pracy i płacy. Domagają się tysiąc złotych podwyżki do każdego etatu.
- Pracownicy administracyjny prokuratury rejonowej w Pile biorą udział w tym proteście. W czwartek n a okres 20 minut opuścili siedzibę prokuratury i protestowali przed budynkiem, manifestując swoje niezadowolenie z wysokości uzyskiwanych dochodów. Praca prokuratury, bez pracy pracowników administracji praktycznie jest niemożliwa. Praca prokuratorów przede wszystkim polega na pracy prawników, czyli podejmowaniu decyzji czy nadzorowaniu postępowań przygotowawczych. Natomiast wszelkie inne czynności administracyjne wykonują Ci pracownicy - podkreśla Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile.
Średnie wynagrodzenie w prokuraturach rejonowych wynosi około 1900 złotych netto. Od 2009 do 2015 roku pensje były zamrożone, a sama inflacja wyniosła około 20 procent. Pracownicy administracji bardzo często muszą być dyspozycyjni i poświęcać swój prywatny czas na pracę poza normatywnymi godzinami bez prawa do dodatkowego wynagrodzenia. Do tego dochodzi konieczność stałego dokształcania się, żeby być na bieżąco z przepisami. Pracownicy domagają się podwyższenia wynagrodzenia o 1000 zł netto w 2019 roku oraz uchwalenia ustawy o modernizacji prokuratury i nowej ustawy o pracownikach sądów i prokuratury, gwarantujących powiązanie wynagrodzeń z wynagrodzeniami prokuratorów, a tym samym zapewnienie corocznej waloryzacji wynagrodzenia.