W poniedziałek informowaliśmy o tym, że firma Strabag planuje otworzenie w Pile wytwórni asfaltu. Jeśli obiekt powstanie miałby w ciągu godziny wytwarzać nawet 160 ton masy bitumicznej. Wokół tematu rozpętała się burza.
Wieść o tym, że w Pile ma powstać fabryka asfaltu gruchnęła w Pile jak grom z jasnego nieba. Wcześniej Firma Strabag planowała otwarcie swojej wytwórni mas bitumicznych w Złotowie. Ze względu na protesty mieszkańców z planów tych jednak firma wycofała się. Z tego powodu poszukiwana jest inna lokalizacja pod tę inwestycję.
Emocje studzi Piotr Głowski prezydent Piły, twierdząc, że kontrowersje, które narosły wokół sprawy to burza w szklance wody. Nic nie jest jeszcze bowiem przesądzone. Firma Strabag złożyła w Urzędzie Miasta dwa wnioski jeden z lokalizacją przy ul. Wawelskiej a drugi z lokalizacją przy ul. Przemysłowej. W obu przypadkach trwają procedury związane z wydaniem decyzji środowiskowej.
Po spełnieniu wszystkich formalności w tym przedstawieniu oddziaływania na środowiskowego to radni podejmą ostateczną decyzję w tej sprawie, o ile inwestor nie wycofa się wcześniej - tak jak to było w przypadku Złotowa. Przedstawiciele firmy Strabag mają rozmawiać o inwestycji z prezydentem...
- Na temat tego, czy wizja inwestora jest tą którą my chcemy popierać, bo inwestor w tym wypadku nie posiada nieruchomości i nas nie zmusi do tego żebyśmy zrobili coś co byłoby niezgodne z wolą mieszkańców czy z naszym interesem miasta - zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły.
Prezydent zapewniał, że optuje za tym aby inwestycja ta nie powstała na terenie miasta. Jeśli jednak inwestor nie wycofa się ze swoich planów, prezydent zobowiązał się, że pomoże w znalezieniu odpowiedniej lokalizacji na terenie północnej Wielkopolski.