Policjanci z Piły zatrzymali dwóch 16-latków - sprawców fałszywego alarmu bombowego. Poinformowali oni Centrum Powiadamiania Ratunkowego o podłożeniu ładunku wybuchowego w Invest Parku przy ulicy Dąbrowskiego w Pile.
10 stycznia w godzinach przedpołudniowych anonimowy rozmówca zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego z informacją, że w jednym z budynków przy ulicy Dąbrowskiego w Pile jest podłożony ładunek wybuchowy. Po przekazaniu tej wiadomości, mężczyzna rozłączył się.
Na miejsce skierowano policyjne patrole.
- Specjalna grupa rozpoznania minersko - pirotechnicznego z pilskiej komendy sprawdziła teren budynku. W czynnościach udział wziął również przewodnik z psem służbowym wyszkolonym w celu poszukiwań materiałów wybuchowych oraz ujawniania lotnych frakcji substancji wybuchowych. Dodatkowo funkcjonariusze zabezpieczali miejsce zdarzenia. W związku z wykonywanymi czynnościami ewakuowano 250 osób. Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczeń okazało się, że to fałszywy alarm - informuje podkom. Żaneta Kowalska, rzecznik prasowy pilskiej policji.
Równocześnie kryminalni rozpoczęli poszukiwania sprawcy fałszywego alarmu. Okazał się 16-letni chłopak. Zatrzymano go 18 stycznia, jednak dopiero dziś policja ujawniła tę informację.
Policjanci ustalili, że z telefonu zatrzymanego chłopaka dzwonił jego kolega, który także trafił w ręce funkcjonariuszy. Sprawcy wspólnie wpadli na ten pomysł, jednak policja nie podaje motywów ich działania.
O ich losie zadecyduje Sąd Rodzinny.
fot. KPP Piła oraz czytelnik asta24