Jak wyglądały walki o Piłę w 1945 roku? Do dzisiaj zachowało się niewiele oryginalnych fotografii z tamtych czasów. Próbę ukazania starć o miasto podjęło kilku miłośników historii wraz z grupami rekonstrukcyjnymi. Efektem ich pracy jest niezwykła sesja fotograficzna "Schneidemühl - Piła 1945”.
Pierwsze próby zdobycia twierdzy Piła zostają podjęte przez sowietów w styczniu 1945. Ze względu na rozbudowywane umocnienia po wschodniej stronie miasta, żołnierze armii radzieckiej tworzą pierścień i szturmują finalnie Piłę od strony zachodniej. Mimo to zwycięstwo nie jest tak oczywiste.
- Walki były bardzo krwawe trwały trzy tygodnie bo pierwsze walki zaczęły się 24 stycznia na przedpolach Piły a trwały do 13 lutego. Rosjanom nie udało się zdobyć całego miasta. Doszli do rzeki a w nocy z 13 na 14 garnizon pilski ten, który jeszcze pozostał opuścił miasto - opowiada Marek Fijałkowski, historyk.
Niemiecki garnizon liczył nawet 11 tys. osób. Żołnierze Wehrmachtu mieli także wsparcie w postaci dwóch opancerzonych pociągów i ponad 20 dział pancernych. Dlatego też straty po stronie sowietów były spore. Ginie ok 800 żołnierzy Armii Czerwonej jednak Piła wykrwawiona i zupełnie zniszczona staje się wolna...
Niestety tych z samych walk o Piłę zachowało się raptem kilka. Dlatego też grupa miłośników historii w tym rekonstruktorzy z trzech pilskich grup Przedmoście Piła, Twierdza Piła i Theatrum Historica podjęli niełatwą próbę przeniesienia się w czasie o 70 lat wstecz.
Odegrano jedną ze scen uwiecznionych na fotografiach. Wyjątkowych bo przenoszących nas do mroźnego lutego 1945 roku. Poszukiwania odpowiedniej scenografii nie były trudne.
- Jedne z cięższych walk miały miejsce o dworzec kolejowy, o parowozownię oraz np. lotnisko no i w tym momencie okazuje się, że mamy do wykorzystania budynek autentycznego koszarowca z tamtych czasów, który po prostu stał przez ostatnie wiele lat pusty - mówi Zbigniew Waraksa, miłośnik historii.
A dzięki znajomości z nowymi właścicielami obiektu, możliwe stało się odegranie inscenizowanych walk na terenie tego obiektu. Pozostało jeszcze zorganizować odpowiednie wyposażenie.
- Jeżeli chodzi o umundurowanie to w większości to są repliki drugowojennych mundurów z małymi drobnymi elementami oryginalnymi, które udało nam się gdzieś skompletować. Jeżeli chodzi o wyposażenie to są w 100 proc. repliki, które przypominają oryginały na tyle, żeby na zdjęciach, materiałach w trakcie rekonstrukcji odtworzyć pewne realia - opowiada Krzysztof Burta, prezes Stowarzyszenia Twierdza Piła.
Dramaturgi scenom uchwyconym w kadrze dodawać mają efekty specjalne. Realizmu za to dodało zaangażowanie wspominanych grup rekonstrukcyjnych. Fotograf podczas swojej pracy mógł poczuć się jak w trakcie walk sprzed 74 lat.
- Bardziej to odczuwałem czując się po części reporterem wojennym, który uczestniczy w tych walkach i starałem się wychwycić ich emocje gdzie bardzo się wczuli w to co robili. Odgrywali to tak jakby faktycznie brali udział w działaniach wojennych - zapewnia Grzegorz Buśko, fotograf.
A efekty tej dwudniowej sesji można teraz podziwiać na wywołanych fotografiach. Grzegorz Buśko ma także w planach realizację filmu z nagranego w trakcie sesji materiału.
fot. Grzegorz Buśko