Wraki aut pozostawianie na parkingach osiedlowych w Pile należą do rzadkości. Straż Miejska prowadzi co prawda kilka tego typu spraw, jednak w większości przypadków obowiązujące przepisy utrudniają szybką i skuteczną walkę ze złomem na ulicach.
Aleja Piastów w Pile. Na parkingu osiedlowym od lipca ubiegłego roku stoi wrak auta. Codziennie jest dewastowany. Widok ten razi nie tylko okolicznych mieszkańców.
Przepisy są jasne. Jeżeli zholowane auto na koszt miasta przez pół roku nie znajdzie właściciela, to przechodzi na własność urzędu. Jednak aby do tego mogło dojść służby muszą zrobić wszystko, aby takiego właściciela znaleźć. W tym przypadku udało się go odnaleźć, jednak fizycznie nie od razu mógł usunąć auto. Straż Miejska musi więc czekać.
- Problem zaczyna się w momencie, kiedy trafiamy na taki pojazd, który należy co kogoś innego. Mamy taką sytuacje, gdzie pięć czy sześć osób zostało wezwanych w celu usunięcia. Każdy z nich ma dokument o sprzedaży pojazdu. Mamy taki jeden przypadek auta na terenie miasta, który ma już siódmego właściciela - tłumaczy Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile.
Usunięcie takiego pojazdu na koszt właściciela może nastąpić tylko w sytuacji kiedy utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. Właściciel takiego auta musi się liczyć z grzywną w wysokości 1500 złotych.
Maciej Parysek