Drugi blok kogeneracyjny na terenie Miejskiej Energetyki Cieplnej wart 40 mln złotych? MEC stara się o środki zewnętrzne na ten cel. Instalacja umożliwia jednoczesne wytwarzanie ciepła oraz energii elektrycznej, co ma dawać korzyści nie tylko dla środowiska.
Byłaby to druga tego typu inwestycja na terenie Piły. MEC ma zabezpieczone 18 mln złotych i stara się o kolejne 20 z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Gmina jako udziałowiec musiała wyrazić na to zgodę. Czy środki zostaną przyznane dowiemy się latem. Gdyby wniosek został zaakceptowany obok obecnej ciepłowni, na Górnym powstałaby instalacja, która oprócz ciepła produkowałaby także energię elektryczną.
- Będziemy mieć niższą emisję spalin, bo zastępujemy węgiel gazem, po drugie to źródło jest dobrze wydajne, jeżeli chodzi o ilość produkowanej energii i ciepła. Po trzecie jest to też zabezpieczenie dla miasta, bo to kolejne miejsce, w którym produkowana jest energia elektryczna - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Energia powstająca lokalnie, a nie przesyłana z innych dużych ośrodków. Podobna inwestycja powstała już wcześniej przy ciepłowni na Jadwiżynie i sprawdziła się w użytkowaniu. Gmina Piła chce być także liderem w stosowaniu nowoczesnych technologii produkcji energii elektrycznej. Z tego powodu w Pile zawiązano Polskie Zrzeszenie Klastrów Energii.
Zdaniem inicjatorów przepisy wymagają dostosowania do współczesnych potrzeb i wyzwań. Do podpisanego 14 lutego porozumienia przystąpiły klastry energetyczne z Piły, Gorzowa i Tuczna.
- Piła weszła na drogę, z której już nie ma odwrotu. Na drogę transformacji energetycznej. Będziemy wytwarzać w ramach samorządu, w ramach naszej najbliższej okolicy, spółek gminnych, będziemy wytwarzać energię ze źródeł odnawialnych, bo to jest jedyny kierunek, który uważamy za słuszny - dodaje Tomasz Wojciechowski.
Rozwój tego sektora miałby zapewnić Pile nie tylko czystą energię, ale także bezpieczeństwo energetyczne miasta.