KS BestDrive Futsal Piła wygrał na wyjeździe w czternastej - zarazem ostatniej - kolejce sezonu II Ligi Futsalu (grupa wielkopolska) z dotychczasowym liderem UKS Orlikiem Mosiną 2:1. Dzięki temu podopieczni Macieja Konerta sami zajęli pierwsze miejsce, zdobywając tym samym mistrzostwo ligi. Pilan czekają teraz baraże o awans do zaplecza ekstraklasy.
Faworytem sobotniej rywalizacji uznawano gospodarzy - zespół UKS Orlik Mosina. Zresztą nie bez powodu - mosińska ekipa, w barwach której występuje trzech zawodników będących niegdyś w Futsal Ekstraklasie i reprezentacji Polski, prezentowała dotychczas najwyższy i najbardziej równy poziom ze wszystkich zespołów grających w drugiej lidze. Do tego na swojej hali byli niemal nie do zatrzymania. We wcześniejszych pięciu meczach u siebie wygrali czterokrotnie. Tylko raz stracili punkty - sensacyjnie remisując z Red Dragons II Pniewy (4:4). Bilans bramkowy w domowych spotkaniach także mieli imponujący: trzydzieści dziewięć goli strzelonych i piętnaście straconych.
Pilanie mieli prawo doszukiwać się nadziei w tym, że zespół rywali w ostatnim czasie stracił cenne punkty podczas swoistego maratonu - mosinianie musieli rozegrać bowiem na przestrzeni dziesięciu dni aż cztery mecze. Spowodowane było to udziałem w rozgrywkach Pucharu Polski, z którego zostali wyeliminowani dopiero w 1/8 finału przez AZS UŚ Katowice Futsal Team (1:4). Konieczność rozegrania zaległych meczów mogła mieć wpływ na ich grę i zwyczajnie powodować przemęczenie.
Warto dodać, że ekipa znad Gwdy pokonała Orlika w pierwszym spotkaniu rozegranym na hali PWSZ w Pile (8:4). Przy Podchorążych 10 doszło do sporej niespodzianki, bo to przyjezdni byli w lepszej formie, a Futsal miał wówczas małe szanse na włączenie się do walki o awans po rozczarowujących wpadkach w pierwszej połowie sezonu. Trzy punkty zdobyte w starciu z liderem dodały zespołowi z grodu Staszica wiatru w żagle. Od pamiętnego zwycięstwa z Mosiną pilanie kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, w pięciu meczach zdobywając trzydzieści siedem bramek i tracąc tylko trzynaście.
Spotkanie nie zaczęło się po myśli pilan. Podopieczni Macieja Konerta mieli problem ze złapaniem odpowiedniego rytmu i stabilizacji i to gospodarze nadawali tempo grze. Mimo to żadna ze stron przez długi czas nie potrafiła stworzyć groźnych sytuacji. Tym niemniej to mosinianie wyszli na prowadzenie pod koniec pierwszych dwudziestu minut rywalizacji. Wynik otworzył znany z występów w ekstraklasie i kadrze Daniel Lebiedziński. Jednak w drugiej części gry to pilanie przejęli inicjatywę, kreując okazje. Zawodnicy Futsalu musieli być świadomi, że trzeba strzelić w drugiej połowie co najmniej dwa gole, nie tracąc przy tym żadnego, by zdobyć mistrzostwo i marzyć o awansie. W związku z tym od pierwszej minuty drugiej odsłony odważnie ruszyli, czego efektem był szybko strzelony gol Miłosza Wylegały. Na następne trafienie pilanie musieli jednak trochę poczekać. Wykazali się cierpliwością w swojej grze i w trzydziestej piątej minucie było już 2:1. Bohaterem został Radosław Góźdź, ale nie jedynym, jako że w ostatnich sekundach sędzia podyktował przedłużony rzut karny dla gospodarzy. Mosinianie nie wykorzystali karnego. Świetną interwencją popisał się Adam Kujawski, dając gościom mistrzostwo.
KS BestDrive Futsal Piła - UKS Orlik Mosina
Wylegała 21’ Lebiedziński 14’
Góźdź 35’
Po meczu powiedzieli:
Patryk Klofik, pivot KS BestDrive Futsalu Piła: Jestem bardzo zadowolony z tego co osiągnęliśmy jako drużyna, choć mnie zabrakło w trakcie gry. Nasza ekipa pokazała jakość i to co trenowaliśmy. Pokazaliśmy, że można kochać piłkę nie tylko na trawie, czego jestem tym idealnym przykładem, bo potrafiłem przestawić się i pomóc moim kolegom. Bardzo im dziękuję, bo od każdego się czegoś nauczyłem. Walczymy dalej, bo przed nami jeszcze długa droga. Czas pokaże, czy zrobimy to, co każdy z nas chce, czyli awans.
Maciej Konert, grający trener KS BestDrive Futsalu Piła: Spotkanie od samego początku nie układało się po naszej myśli. Najpierw nieszczęśliwa interwencja naszego bramkarza i przegrywaliśmy 0:1. Do tego kontuzji w czternastej minucie doznał tak ważny dla nas Patryk Klofik. Każdy odczuwał w nogach stawkę tego meczu. Stres nie pozwalał nam grać tego co lubimy. Brakowało inicjatywy w grze, schematów oraz - co było zawsze naszym wielkim atutem - wygranych pojedynków. Pierwsza odsłona to badanie sił przeciwnika. W drugiej połowie ruszyliśmy wyżej i bardziej zdecydowanie na przeciwnika, co pozwoliło wyjść na prowadzenie 2:1 dzięki świetnej postawy naszej młodzieży. Jestem dumny z chłopaków.
Patryk Suracki, komentator sportowy TV ASTA i były prezes Futsalu Piła: Myślę, że nie można było w piękniejszym stylu wygrać ligi jak zrobił to pilski Futsal. Najpierw, kiedy wszyscy już zastanawiali się, czy w zasięgu pilan jest jeszcze strefa medalowa, ci wygrali siedem spotkań z rzędu, pokonując w ostatnim bezpośredniego rywala w walce o złoto i to na ich parkiecie. Dodajmy, że musieli odrabiać straty, a w ostatniej sekundzie spotkanie wyszło obronną ręką przy rzucie karnym. Drużyna prowadzona przez Macieja Konerta wykazała w tym dniu naprawdę dużą dojrzałość. W szeregach rywali biegali przecież kilkukrotni mistrzowie Polski oraz reprezentanci kraju. Jednak to Piła była w tym dniu lepsza. Zasłużenie wywalczyli prawo gry w barażach, bo w przekroju całego sezonu byli drużyną zdecydowanie najlepszą.
Spotkania barażowe odbędą się w marcu. Rywalem Futsalu Piła będzie Futsal Gorzów, który wygrał Zachodniopomorską II Ligę Futsalu, a rok temu występował jeszcze w lubusko-wielkopolskiej grupie (przed reformą).