Trwają konsultacje dotyczące przebiegu drogi S 11. Spotkanie przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z mieszkańcami gminy Chodzież wzbudziło niemało kontrowersji.
- My nie chcemy tej drogi mieć w okolicach lasów Gontyńca i Papierni - mówią mieszkańcy.
Mieszkańcom mnie spodobał się jeden z wariantów przebiegu S11. Zdaniem chodzieżan trasa zaplanowana jest zbyt blisko ważnych przyrodniczo obszarów leśnych.
- Dla nas, mieszkańców Chodzieży i pasjonatów naszej przyrody najważniejsze jest to, że planowana trasa zahacza o tereny Papierni. Jest to bezcenne miejsce, cenne przyrodniczo. Występują tam rzadkie gatunki zwierząt. Jest to miejsce żerowania orła, rośnie tam kilkusetletnia lipa i wiele innych pomników przyrody, dlatego uważamy, że nie ma takiej opcji, żeby tamtędy przechodziła ta trasa - przekonuje Tomasz Zalwert, uczestnik spotkania.
Przedstawiciele biura projektowego zapewniają jednak, że wzięli pod uwagę wiele problematycznych czynników, w tym uwarunkowania środowiskowe.
- Przeszkodami są zarówno aspekty środowiskowe, czyli stanowiska, siedliska lęgowe ptaków, są to pola bitew, które zostają ujawnione dopiero na etapie wykonywania przez nas analiz. Trzeba mieć na uwadze to, że bardzo trudno prowadzi się analizy w momencie, kiedy mamy teren zurbanizowany - przekonuje Krzysztof Jędrzykiewicz, projektant z branży drogowej.
Pierwszy z trzech wariantów przebiegu drogi S 11 miałby przebiegać w bliskiej odległości od miasta.
- Przyjechaliśmy do mieszkańców gminy Chodzież po to, żeby zaprezentować wstępne przebiegi drogi ekspresowej S 11. Bardzo ważne jest dla nas to, żeby mieszkańcy, jeśli mają uwagi, jeśli chcieliby przejazdów, chcielibyśmy zdobyć też wiedzę - zapewnia Alina Cieślak, rzecznik prasowy poznańskiego oddziału GDDKiA.
Spotkanie pracowników GDDKiA i przedstawicieli biura projektowego Trakt z Katowic z mieszkańcami zakończyło się rozdaniem ankiet. Uwagi w nich zgłoszone Urząd Giny Chodzież przekaże do inwestora.
Na razie nie ma nawet orientacyjnego terminu rozpoczęcia tej inwestycji.
