Była metoda na wnuczka, teraz jest między innymi na policjanta. Oszuści w całej Polsce modyfikują swój model działania. Ich ofiarami stają się także mieszkańcy naszego powiatu. Głównie są to osoby starsze.
Schemat praktycznie zawsze był taki sam. Do starszej osoby dzwonił oszust, który podając się za przyjaciela wnuczka, prosił w jego imieniu o pieniądze. W ten sposób oszukano w Polsce tysiące seniorów. Teraz złodzieje zaczęli wykorzystywać do swoich celów telefony komórkowe, o czym przekonała się mieszkanka gminy Trzcianka.
- Z relacji kobiety wynikało, że na telefon komórkowy otrzymała wiadomość sms-ową z żądaniem zapłaty kwoty w wysokości 1,47 gr z tytułu zaległej opłaty telekomunikacyjnej. Pokrzywdzona wykorzystała link załączony do wiadomości, przekazała na wskazany rachunek bankowy zaległą kwotę - mówi mł asp. Karolina Górzna-Kustra, rzecznik prasowy czarnkowskiej policji.
Jednak jak się okazało, feralny sms zamiast 1,5 zł, kosztował ponad 6 tysięcy złotych. Oszuści coraz częściej korzystają także ze zmodyfikowanej metody „na wnuczka”.
- Zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Poinformował, że pieniądze, które znajdują się na bankowym koncie (kobiety) są zagrożone atakiem hakerów. Aby uwiarygodnić swoją historię, fałszywy funkcjonariusz polecił wybrać numer alarmowy 112, żeby potwierdzić swoją tożsamość - informuje podkom. Maciej Forecki, rzecznik prasowy złotowskiej policji.
Wspólnik oszusta ją potwierdził, a mieszkanka powiatu złotowskiego podała swoje dane do konta bankowego, przez co utraciła oszczędności całego życia. Do podobnego zdarzenia doszło także kilka dni temu w Pile. W tym przypadku oszuści chcieli nakłonić 78-letnią pilankę do wypłacenia oszczędności z konta i przekazania jej fałszywemu policjantowi. Kobieta z oszczędnościami poszła jednak na prawdziwą komendę. Jak podaje Komenda Główna Policji, w 2018 r. seniorów w całej Polsce oszukano na łączną kwotę ponad 60 mln złotych.
