Na wtorkowej sesji miejscy radni zajęli się m.in. zmianami w budżecie ze względu na mniejszą subwencję oświatową, jednak najwięcej emocji wzbudził na sesji temat finansowania sportu dzieci i młodzieży.
Jak w trakcie sesji przekonywał radny Tomasz Jopek system finansowania sportu dzieci i młodzieży w Pile jest niesprawiedliwy. Nie bierze on bowiem pod uwagę wyników sportowych i punktacji zdobywanej we współzawodnictwie w ramach Systemu Sportu Młodzieżowego. Zamiast tego magistrat ma zwracać uwagę na liczbę dzieci uprawiającą dany sport.
- Jak to się ma do szkółki żużlowej gdzie trenuje sześciu dzieciaków a dostają dotacji trzydzieści tysięcy złotych. Czy komisja robi weryfikację ilości trenujących każdego klubu i czy ci zawodnicy posiadają tak zwane licencje zawodnicze - mówił Tomasz Jopek, radny RM Piły Porozumienie Samorządowe.
Radny pokazywał także dysproporcje w dotacji przyznanej poszczególnym klubom zajmującymi się tą samą dziedziną sportu, a wszystko to jak uważa przez brak jasnych kryteriów podziału tych środków. Wtórował mu Tomasz Pochylski, którego zdaniem Gmina Piła przeznacza na sport dzieci i młodzieży za mało środków w dodatku dotacje te często nie są przeznaczane na same zajęcia sportowe.
- Na sport dzieci i młodzieży, szkolenie dzieci i młodzieży miasto Piła przekazuje 388 tys. zł. Nie możemy do jednego worka wrzucać szkolenia sportowego dzieci i młodzieży, wrzucać organizacji imprez sportowych miasta Piły promujących miasto i nie możemy również tam wrzucać dziedziny kultury, sztuki itd. Jesteśmy fenomenem troszkę na mapie Polski - przekonywał Tomasz Pochylski, Basket Piła.
Zarzuty te odpierał obecny na sesji zastępca prezydenta Krzysztof Szewc, który przypomniał, że przed kilkoma laty odbyło się spotkanie z przedstawicielami sportowych klubów w celu ustalenia jednolitych zasad finansowania sportu.
- I oczywiście w żaden sposób nie doszliście państwo do porozumienia. A propozycje, które były wówczas przedstawione polegały na tym, że ten kto propozycje przedstawiał otrzymywałby największe pieniądze a to chyba nie na tym rzecz polega - odpowiadał Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły.
Nie zapowiada się aby do porozumienia w tej sprawie doszło szybko. Mimo to, radni porozumienia samorządowego mają przygotować na przyszłą sesję Rady Miasta swój projekt uchwały w tej sprawie.