Potrzebna pomoc dla Olka

30.03.2019   Autor: Artur Maras
---

2-letni Olek z Piły traci wzrok, słuch, prawdopodobnie choruje na dziecięcego Alzheimera i ma szereg innych schorzeń. Jego stan zdrowia dramatycznie się pogarsza. Szansą dla chłopca może być droga rehabilitacja i zabiegi, a na to nie stać rodziny chłopczyka.

Aleksander Sibik z Piły ma 2 latka. Śmieje się, bawi i reaguje jak każde zdrowe dziecko, ale to tylko pozory. Mimo tego, że chłopiec urodził się zdrowy i dostał 10 punktów w skali Apgar to stan jego zdrowia dramatycznie pogarsza się z każdym dniem.

- Największym problemem jest wzrok, słuch i przemiany metaboliczne czyli wątroba jelita. Cały czas lekarze nie mogą stwierdzić co jest przyczyną jego dolegliwości, złych wyników badań, cały czas jeździmy po lekarzach, nie wiemy kiedy to się skończy - zastanawia się Dariusz Sibik, tata Olka.

Jak na razie wizyty w wielu szpitalach i u wielu specjalistów na terenie kraju dały więcej pytań niż odpowiedzi. Mimo pogarszających się wyników badań lekarze nie są w stanie jednoznacznie określić na co choruje chłopiec.

- Różni specjaliści synka oglądali i każdy podejrzewa jaką inną chorobę. Zespół Ushera, Zespół Nemanna-Picka typu A, zespół Kabuki, zespół Alstroma także więc przeróżne były i w końcu trafiliśmy do Warszawy do Centrum Zdrowia Dziecka na badanie genetyczne - mówi Anna Migocka, mama Olka.

Jednak i one nie dały jasnej odpowiedzi. Oluś coraz gorzej widzi, wchodzi w różne przedmioty i bardzo często przewraca się robiąc sobie przy tym krzywdę. Traci także słuch. Z tego względu czeka go wszczepienie implantów słuchowych. Operacja miałaby  zostać przeprowadzona w Kajetanach. Po niej raz w miesiącu rodzice będą musieli jeździć tam z chłopcem na kontrolę a co najmniej raz w tygodniu do Szczecina na słuchową rehabilitację. Cały czas potrzebne są także dalsze konsultacje oraz stała rekonwalescencja.

- Jeżeli chodzi o ruch to ten ruch jest. Mały chodzi, mały biega. Nie robi tego dobrze ma swoje deficyty i nad tym pracujemy., natomiast zdecydowanie priorytetem jest rehabilitacja sensoryczna u niego - wyjaśnia rehabilitant.

Chłopiec dostał już skierowanie do neurologopedy oraz surdologopedy a to nie koniec długiej listy zaplanowanych wizyt.

- Człowiek płacze i nie wie co sam ma ze sobą zrobić bo jest bezsilny. Kocha to dziecko. Wiadomo, czy to dziecko jest duże chore, czy malutkie to rodzic tętnice podgryzie, żeby tylko ratować go - mówi Marzena Migocka, babcia Olka.

Chłopczyk jest podopiecznym fundacji EQUSS. Każdy chętny pomóc Olkowi, może wpłacić pieniądze na otworzony poprzez fundację indywidualny numer konta: mBank SA 96 1140 2004 0000 3202 7797 6675.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group