Kolejny protest rolników w Byszkach i Dziembowie. Nie zgadzają się oni na remont i przebudowę słupów energetycznych na ich posesjach. Dziś policja użyła wobec nich środków przymusu bezpośredniego. Czy uda się ten konflikt załagodzić?
Od kilku dni toczy się tu wojna o słupy energetyczne, które stoją na posesjach rolników. Ich zdaniem inwestor nie ma wszystkich wymaganych prawem dokumentów.
- Nie ma dokumentów na jakiej podstawie są robione prace i nie ma dokumentu potwierdzającego, że doszło do wykonania czynności egzekucyjnych, bo tego nie ma, bo nie był człowiek zawezwany do egzekucji. No a jak teraz człowiek nie był zawezwany i nie ma wezwania do wydania nieruchomości - tłumaczy Przemysław Załachowski, mieszkaniec Byszek
Kością niezgody jest też interpretacja czy jest to remont czy przebudowa linii. Dla tego drugiego przedsięwzięcia wymagane są inne pozwolenia, a tych urzędnicy ze starostwa powiatowego w Pile zdaniem rolników nie chcą okazać. Dlaczego?
– Nie okazali nam papierów, bo nie chcą, bo są sfałszowane. Sfałszowali nasze podpisy na prawo dysponowania naszą nieruchomością. Starostwo nie chce nam pokazać tych dokumentów, bo ich nie mają, a jeżeli mają no to nie pokażą, bo podpisy są podrobione - kontynuuje Przemysław Załachowski, mieszkaniec Byszek
Jak na te poważne oskarżenia odpowiadają sami urzędnicy? W ich ocenie wszystkie wymagane prawem dokumenty inwestor posiada, a problem leży gdzie indziej.
Dziś została wszczęta egzekucja, która polega na wydaniu nieruchomości w celu wykonania inwestycji.
– Został wszczęty tryb administracyjny, zostały wydane decyzje, strony od decyzji się odwołały, one zostały przez wojewodę utrzymane w mocy i następnym etapem był wniosek inwestora o podjęcie czynności egzekucyjnych. Strony otrzymały tytuły egzekucyjne i postanowienia - mówi Małgorzata Maczan – dyrektor wydziału nieruchomości w starostwie powiatowym w Pile
Rolnicy jednak nie odpuszczają i nie chcieli wpuścić na swoje posesje przedstawicieli inwestora. Na miejsce została wezwana policja.
– Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej. Przy egzekucji asystowało około 100 policjantów. Osoby protestujące zostały wylegitymowane na miejscu - mówi Jędrzej Panglisz – KPP w Pile
Czy ten konflikt uda się rozwiązać? Wydaje się to niemożliwe, bo ile stron tyle opinii.