Kolejna odsłona wojenki pilsko-pilskiej, a może już bezpośrednie starcie pomiędzy Piotrem Głowskim, a Eligiuszem Komarowskim. Tym razem poszło o planowaną budowę zakładu, który miałby przerabiać odpady komunalne. Obaj samorządowcy nie szczędzili pod swoim adresem ostrych słów.
Od kilku dni w Pile pojawiało się wiele informacji dotyczących budowy na osiedlu Górnym sortowni odpadów komunalnych. O fakcie tym poinformował starosta Eligiusz Komarowski. Inwestor z planów się wycofał, a prezydent Piotr Głowski przeszedł do ofensywy.
– Wierzę, że Pan Komarowski będzie się w piekle smażył i tu moje przekonanie jest duże, za swoje kłamstwa, ale mam nadzieję i ta moja wiara jest wielka, że znajdzie się taka prokuratura i taki sąd, który doprowadzi do skazania za to co dzieje się między innymi z tymi dokumentami w sprawie Śmiłowa - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
W ocenie prezydenta Piły starosta pilski co jakiś czas podsyca nieprawdziwe informację wzbudzając w mieszkańcach strach. Tak zdaniem Piotra Głowskiego było w przypadku kamienicy przy Śródmiejskiej, budowie wytwórni mas bitumicznych, czy teraz właśnie przy sortowni odpadów. Z zarzutami tymi nie zgadza się za to starosta Eligiusz Komarowski. Twierdzi on, że miasto wszystkie te inwestycje planowało, a wycofało się tylko i wyłącznie po sprzeciwie mieszkańców i jego samego.
– Nie rozumiem tego histerycznego ataku Pana Piotra Głowskiego na moją osobę. W związku z tymi oszczerstwami, które dotyczą bezpośrednio mojej osoby, pracy moich współpracowników, urzędników tego starostwa podjąłem już pierwsze czynności prawne. Myślę, że postępowanie pójdzie dwutorowo - mówi Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Czyli jak przekonuje starosta pilski będzie postępowanie karne jak również cywilne. Który z nich w tym sporze ma rację? Będzie to musiała rozstrzygnąć prokuratura i ewentualnie sąd. To już nie pierwsze postępowanie jakie organy ścigania będą prowadzić w sprawie Komarowski-Głowski.