Wraca temat budowy drogi ekspresowej S11 w powiecie chodzieskim. Inwestycja budzi niemałe kontrowersje wśród mieszkańców powiatu. Kwestionowany jest planowany przebieg trasy.
- Tu się mało mówiło na ten temat, że droga przecina środowisko, w którym cała masa zwierząt migruje. Następstwa tego będą szalone, nie do przewidzenia - mówi Eugeniusz Bogdan, mieszkaniec powiatu chodzieskiego.
– Są to tereny bardzo cenne przyrodniczo i przecinanie ich taką wielką budowlą, jaką jest droga ekspresowa, w mojej ocenie nie jest właściwe - dodaje Piotr Kozierowski, mieszkaniec powiatu chodzieskiego.
– Ja wiem, że ludziom zależy na szybkim przemieszczaniu się, ale nie chciałbym żeby to było kosztem naszych terenów - 100% Piotr Kucharczyk – mieszkaniec
- Chcemy chronić to miejsce dlatego, że uważamy, że nie mamy zezwolenia od przyszłych pokoleń na niszczenie takich miejsc. My sami to otrzymaliśmy od poprzednich. Jak widzimy i słyszymy jest tutaj przepiękna przyroda. Przed chwilą widzieliśmy orła, czaplę, stare, piękne drzewa, kilkusetletnia lipa, która rośnie tuż obok. To wszystko może zniknąć - przekonuje Tomasz Zalwert, Alert S11.
Starosta chodzieski postanowił zorganizować otwarte spotkanie dla mieszkańców powiatu, po to, by wsłuchać się w ich zdanie.
- GDDKiA swego czasu, tj. kwiecień, maj, zrobiła konsultacje z mieszkańcami w zasadzie tylko dwóch gmin na temat przebiegu S11. Mieszkańcy powiatu chodzieskiego mają niedosyt, mają swoje uwagi i była taka oddolna potrzeba, żeby zrobić spotkanie - tłumaczy Mirosław Juraszek, starosta chodzieski.
Budowa drogi ekspresowej S11 to wciąż odległa w czasie inwestycja. GDDKiA pracuje obecnie nad studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym.