W styczniu prezydent Piotr Głowski na zwołanej konferencji prasowej mówił o oddaniu obiektu do Agencji Mienia Wojskowego. Podyktowane miało to być kwestiami finansowymi. Każdego roku gmina Piła na utrzymanie obiektu przeznaczała około 500 tys. złotych.
– Nie będę przyglądał się temu jak wyrzucamy publiczne pieniądze i one są jeszcze do tego nieprzeznaczane na działalność z której mieszkańcy Piły w bezpośredni sposób korzystają - mówił wtedy prezydent.
I tak strzelnica od kilku miesięcy stoi pusta. Obiekt miał zostać oddany do Agencji Mienia Wojskowego jednak do dziś tak się nie stało.
– My mamy informację o tym, że trwa jeszcze sprzedaż wyposażenia, tego co znajduje się w środku. Więc zakładamy, że w momencie w którym obiekt będzie pusty i gotowy do protokolarnego przekazania to wtedy obie strony będą się mogły umówić na konkretny termin. Natomiast to nie jest uzależnione od AMW tylko od działań ze strony miasta - tłumaczy Małgorzata Weber, rzecznik prasowy Agencji Mienia Wojskowego.
Miasto więc musi utrzymywać nieczynny obiekt. Spółka Aqua-Pil co miesiąc ponosi z tego tytułu wysokie koszty.
- Styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj i czerwiec. 6 miesięcy razy 40 to jest 240 tys. złotych - wylicza radny Rady Miasta w Pile, Tomasz Jopek.
Bo tyle według nieoficjalnych informacji ma kosztować utrzymanie nieczynnego obiektu. To ponad 1/3 kwoty jaką miasto przekazuje na sport dzieci i młodzieży. Mimo kilkukrotnej próby uzyskania komentarza ze strony magistratu usłyszeliśmy, że urzędnicy nie mają w tej sprawie nic do powiedzenia. Na takim postępowaniu suchej nitki nie zostawia radny Tomasz Jopek.
I dodaje, że takie obiekty jak strzelnica, czy aquapark nigdy nie będą rentowne. One mają służyć lokalnej społeczności i być w pewnym sensie wizytówką miasta.
– Powinniśmy się właśnie takimi rzeczami jak sport, rekreacja szczycić. I takimi właśnie rzeczami, nie budować i zamykać i powstają zaraz nowe obiekty, tylko trzymać te obiekty i dbać o nie i cały czas rozwijać i reklamowo i medialnie i na pewno ludzi byśmy do siebie nie zrazili, tylko tych ludzi by było coraz więcej i naprawdę te obiekty by tętniły życiem - dodaje.
W grze o przejęcie obiektu jest cały czas Szkoła Policji w Pile. Choć na dziś nie jest stroną w postępowaniu to strzelnica podniosłaby poziom szkolenia funkcjonariuszy.
– Jeżeli podmiot zwróci się do nas o to abyśmy przejęli tą nieruchomość „Tarczy” to będziemy zainteresowani dlatego, że niebawem będzie on nam niezbędny do tego, aby na odpowiednim poziomie prowadzić proces dydaktyczny na kursach i szkoleniach, które odbywają się w Szkole Policji w Pile - mówi nadkom. Sebastian Wegner, rzecznik prasowy Szkoły Policji w Pile.
To jednak może być melodia przyszłości. W pierwszej kolejności obiekt musi być zwrócony do Agencji Mienia Wojskowego, a następnie decyzją dyrektora oddziału regionalnego w Bydgoszczy strzelnica mogłaby trafić w ręce Szkoły Policji.