Tomasz Brewczyński z Piły zbiera pieniądze na wydanie książki. To powieść kryminalna i debiut literacki 38-lata.
- Byłem w wielkim szoku. Ktoś przeczytał całą moją książkę, a potem ocenił ją bardzo pozytywnie. Możecie wyobrazić sobie poziom mego szczęścia i intensywność wypieków na twarzy, gdy czytałem treść zwrotnej wiadomości e–mail? Niestety, szczęście nie trwało zbyt długo, jak to bywa w życiu. Okazało się, że wydawnictwo zainteresowane moją książką, nie może jej wydać. Ze względu na duże ryzyko rynkowe, książki debiutantów publikuje ono tylko w formie vanity press, czyli współfinansowaniu. Jest to kwota 9225 złotych - napisał Tomasz Brewczyński.
O czym opowiada ta książka?
- Grupka dawnych przyjaciół znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Na wolności pozostaje już tylko Jan Poniatowski, który coraz częściej pada ofiarą szantażu i gróźb pozbawienia życia. Ktoś wie, co czwórka znajomych zrobiła całe dwadzieścia lat temu i krok po kroku realizuje plan zemsty. Wymierza sprawiedliwość, nie przebierając w środkach. Poniatowski chce odnaleźć przyjaciół. Na własną rękę i bardzo wysokim kosztem. Prywatne śledztwo nie daje efektów, a jedynie wzburza psychopatyczny gniew i przysparza kolejnych kłopotów. Policja jest niemal bezsilna, a ofiar ciągle przybywa - czytamy na stronie gdzie można wesprzeć zbiórkę - ZRZUTKA.PL
Pilanin powieść wysłał do kilku wydawnictw, nie licząc na odzew. Tymczasem przyszło kilka odpowiedzi.
- Byłem w wielkim szoku. Ktoś przeczytał całą moją książkę, a potem ocenił ją bardzo pozytywnie. Możecie wyobrazić sobie poziom mego szczęścia i intensywność wypieków na twarzy, gdy czytałem treść zwrotnej wiadomości e–mail? Niestety, szczęście nie trwało zbyt długo, jak to bywa w życiu. Okazało się, że wydawnictwo zainteresowane moją książką, nie może jej wydać. Ze względu na duże ryzyko rynkowe, książki debiutantów publikuje ono tylko w formie vanity press, czyli współfinansowaniu. Jest to kwota 9225 złotych - napisał Tomasz Brewczyński.
- Grupka dawnych przyjaciół znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Na wolności pozostaje już tylko Jan Poniatowski, który coraz częściej pada ofiarą szantażu i gróźb pozbawienia życia. Ktoś wie, co czwórka znajomych zrobiła całe dwadzieścia lat temu i krok po kroku realizuje plan zemsty. Wymierza sprawiedliwość, nie przebierając w środkach. Poniatowski chce odnaleźć przyjaciół. Na własną rękę i bardzo wysokim kosztem. Prywatne śledztwo nie daje efektów, a jedynie wzburza psychopatyczny gniew i przysparza kolejnych kłopotów. Policja jest niemal bezsilna, a ofiar ciągle przybywa - czytamy na stronie gdzie można wesprzeć zbiórkę - ZRZUTKA.PL
Komentarze
Zobacz także