- Dron upuścił rybę i wszyscy byliśmy zadowoleni i czekaliśmy na powrót młodego rybołowa. Po jakimś czasie rzeczywiście rybołów wrócił, usiadł sobie na słupie i robił krótkie przeloty nad las i z powrotem. Jednak jeden z lotów był tym ostatnim i nie wróciła nasza Roszka, bo tak ją internauci nazywali, jakieś 280 do 300 m od swojego gniazda znaleziono ją po kilku godzinach martwą. Nasz wysiłek który podjęliśmy niestety poszedł na marne, trudno jest o tym mówić, że już ich nie ma, że wystarczył jeden jastrząb... no ale taka jest natura, takie są prawa natury silniejszy zjada tych słabszych - mówi Dominika Nadolna, rzecznik RDLP w Pile.
W Polsce gniazduje około 30 par tych rzadkich ptaków. Niewykluczone, że to gniazdo w przyszłości znów się zapełni, młodymi rybołowami z poprzednich lęgów Roszponki i Szuwarka.
Komentarze
Zobacz także