Szkody są duże. Odpadający sufit, pozalewane ściany i zapach spalenizny. Dach nad głową straciły trzy rodziny mieszkające w niedawno wyremontowanym budynku. To, co żeśmy odłożyli, co żeśmy tutaj wkładali, robili. To najbardziej boli, że my tak naprawdę nie dostaliśmy nic. Musieliśmy wszystko zrobić sami. A teraz zostaliśmy.... - powiedział załamany Rafał Bielawski, mieszkaniec.
Przed kilkoma dniami w budynku miała miejsce trwająca ponad dobę akcja ratownicza. Zabarykadowany na strychu mężczyzna groził wysadzeniem domu wielorodzinnego. Desperat miał przy sobie butlę z gazem, który zaczął się ulatniać. Wybuchł pożar, którego skutki odczuwają wszyscy mieszkańcy budynku. Sufity, ściany, część mebli, wszystko trzeba na nowo... - powiedziała Barbara Bielawska, mieszkanka.
Budynek jest podzielony na trzy mieszkania, dwa prywatne i jedno w posiadaniu gminy. W tym ostatnim wybuchł pożar. Jak się okazuje to nie pierwsza tego typu sytuacja. Już od dwudziestu lat w stresie żyję. Przez tamten pożar, ta rodzina mieszka też z nami od dwudziestu lat i cały czas tak jest - żali się Barbara Bielawska.
Mieszkańcy muszą zakupić wszystkie rzeczy codziennego użytku. Potrzebują pieniędzy na wyposażenie i odnowienie mieszkania. W sieci ruszyła zbiórka dla dwóch rodzin. Na stronie pomagam.pl można w łatwy sposób przekazać wybraną kwotę pieniędzy. Mieszkańcy będą wdzięcznie za każdą, nawet najmniejszą pomoc.