Nielegalne składowisko odpadów polakierniczych i ropopochodnych w Dziembowie. Na terenie jednej z posesji odnaleziono znaczne ilości pojemników. Część z nich była opróżniona i substancje dostały się do gleby. Czy w tym miejscu doszło do skażenia wykażą kolejne badania.
Inspektor, który rozpoczął kontrolę stwierdził duże ilości odpadów, bo to jest ponad 130 paletopojemników DPPL o pojemności 1000 litrów każdy, ponad 170 beczek 200 litrowych, kilkadziesiąt pojemników o mniejszej pojemności w których były odpady polakiernicze głównie, ropopochodne. Z kilku tych pojemników dokonano zrzutu odpadów o takiej konsystencji półpłynnej do gruntu. Więc mamy tutaj po pierwsze miejsce nielegalnego składowania odpadów i także z zanieczyszczeniem środowiska - powiedział kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Marek Duraj.
Do odkrycia nielegalnego składowiska doszło w niedzielę. Na miejsce została wysłana Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Piły. Na początku ujawniono tylko 5 sztuk zbiorników z nieznaną substancją, która wyciekała do pobliskiego lasu. Dziś już wiemy, że jest ich znacznie więcej. Wszystko wskazuje na to, że są to odpady polakiernicze i ropopochodne. Osoby, które je przywiozły lub przyjęły zadały sobie wiele trudu, ponieważ wszystkie pojemniki zostały oczyszczone z etykiet, które mogłyby pomóc w ustaleniu źródła pochodzenia, czy też osób, które pośredniczyły w ich dalszym przekazywaniu. Jak podkreślają inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska sprawa jest rozwojowa i nie wykluczają zlokalizowania kolejnych miejsc składowania tych odpadów. W ciągu kilku najbliższych dni powinny być znane dokładne wyniki badań pobranych na miejscu próbek, a także to czy doszło do skażenia gleby i wód gruntowych.