- Decyzja przełożonych, decyzją przełożonych. Natomiast czy sama kontrola mogła być podstawą do tego, teoretycznie tak. Natomiast uchybienia nie były poważne, bo nie było ani żadnych nadużyć, ani doniesień. Tak jak przy dużych inwestycjach, po drodze gdzieś tam, jakichś papierów nie było, przedłużono trochę termin i tak dalej, ale nie było żadnych spraw tak zwanego ciężkiego kalibru - wyjaśnia Marek Kornet, dyrektor 107. Szpitala Wojskowego w Wałczu.
Nieoficjalnie mówi się, że to był tylko pretekst do odwołania dyrektora. W wynikach kontroli nie ma żadnych rażących zaniedbań.
Marek Kornet był dyrektorem szpitala przez niespełna 5 lat. W tym czasie między innymi rozbudowano oddział psychiatryczny, powstało lądowisko dla śmigłowców ratowniczych, przeprowadzono termomodernizację przychodni, a oddział neurologii otrzymał diamentowe wyróżnienie za wielospecjalistyczne postępowanie z chorymi na udar mózgu.
Dyrektor miał podpisany kontrakt do września 2020 roku, jednak obowiązki będzie pełnił tylko do października. Z informacji jakie udało nam się ustalić, Marek Kornet nadal będzie związany ze służbą zdrowia, ale już nie w Wałczu.
