- 8-9 krotnie zostało przekroczone dopuszczalne stężenie substancji ropopochodnych w glebie i ten skażony grunt będzie musiał być usunięty, także zrekultywowany, a to miejsce w którym te odpady znalazły się przywrócony do stanu właściwego. Ziemie trzeba wybrać przy pomocy koparki, umieścić w szczelnym pojemniku i wywieźć do zakładu, który utylizuje odpady ropopochodne, a w miejsce z którego ta ziemia została usunięta trzeba nawieźć czysty grunt, zniwelować teren i to właściwie sprawę zakończy - mówi Marek Duraj, kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Do odkrycia nielegalnego składowiska odpadów doszło dwa tygodnie temu. Inspektorzy odkryli ponad 130 paletopojemników o pojemności 1000 litrów każdy, 170 beczek 200 litrowych i kilkadziesiąt mniejszych pojemników. Osoby, które je przywiozły lub przyjęły zadały sobie wiele trudu, ponieważ wszystkie pojemniki zostały oczyszczone z etykiet, które mogłyby pomóc w ustaleniu źródła pochodzenia, czy też osób, które pośredniczyły w ich dalszym przekazywaniu.