Pilanie rozpoczęli budowę sierocińca. Chcą zbudować dzięki hojności pilan prawdziwy dom dla 65 chłopców i 17 dziewczynek.
- Poza tym że dzieci są otoczone wielką czułością opiekunów, wielką miłością, mają jedzenie i dach nad głową, to poza tym, poza ubraniami, które mają na sobie i butami, to nie mają nic. Żadnej rzeczy, którą mogłyby nazywać własną. Także to nas trochę zasmuciło - opowiada Katarzyna Włodkowska, nauczycielka z Zespołu Szkół im. Staszica w Pile, inicjatorka akcji.
Na tyle, że postanowili wziąć kredyt i kupić bilety lotnicze do Ugandy. Znali te dzieci od roku, ale tylko przez internet. Nauczycielki prowadziły wraz ze swoimi uczniami w Pile lekcje angielskiego. I to właśnie uczniowie zaproponowali zbiórkę. Najpierw na drobniejszą pomoc materialną, aż w końcu pojawiła się idea zbudowania im sierocińca. W zbiorkach udało się zgromadzić 14 tys. Zł. I taką kwotę zawieźli do Ugandy.
Budowa już ruszyła, a zbiórka trwa nadal, bo do zakończenia inwestycji potrzebnych jest jeszcze 80 tys. zł. A plan jest ambitny. Budowę chcą skończyć...
- Do wiosny 2020 to byłoby tak optymistycznie, bo jednak budowanie tam domu wygląda kompletnie inaczej niż w Polsce. Nie ma ocieplenia, nie ma klimatyzacji, nie ma ogrzewania, więc jest dużo prostsze do wykonania, więc myślę że do wiosny by się udało to wykonać - zapewnia Jacek Wojnicki, uczestnik akcji.
- Jak będzie nauczycielem, to będzie finansował i opiekował się swoimi młodszymi braćmi z domu dziecka. Przejęliśmy się wszyscy w trójkę, podjęliśmy decyzję, że pomożemy mu finansowo. Będziemy składać się na jego studia - zapewnia Regina Wojnicka, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Pile, uczestniczka akcji.
I nie przerywają zbiórki. Projekt budowy sierocińca można wesprzeć na stronie Pomagam.pl. Informacje znajdują się też na facebooku - Face to Face.
fot. Eric Majik, Jacek Wojnicki, Katarzyna Włodkowska
Komentarze
Zobacz także