W grupie, która gra na scenie od 25 lat, są muzycy z różnymi rodzajami niepełnosprawności oraz muzycy pełnosprawni. Do tej pory odmawiali udziału w podobnych programach.
- Graliśmy już na punkowych festiwalach, ale też na dożynkach, występowaliśmy na koncercie towarzyszącym Marszowi Równości i na festynie parafialnym z okazji Bożego Ciała, w więzieniu dla nieletnich przestępców i na weselu, w klubie seniora i w przedszkolu... A w takim programie, jak "Mam Talent" jeszcze nie. Zawsze uznawaliśmy, że telewizyjne show, to nie nasza bajka. Poza tym, niejednokrotnie mówiliśmy, że nie bierzemy udziału w żadnych konkursach, bo osoby z niepełnosprawnościami nie są w nich traktowane normalnie, lecz z litością - tłumaczy Wojciech Retz, założyciel grupy Na Górze.
Tym razem jednak, z okazji 25-lecia działalności zespół postanowił zrobić sobie niekonwencjonalny prezent.
- Nie poszło jednak tak łatwo, dyskusja w zespole była wielka, czy się w to pakować. Skoro nie byliśmy pewni, zaczęliśmy pytać naszych znajomych co o tym sądzą. Jeden z nich, Grzesiek, od którego spodziewaliśmy się, że będzie chciał wybić nam to z głowy, bo jest współorganizatorem krakowskiego festiwalu muzyki eksperymentalnej Unsound (na którym zresztą kiedyś graliśmy) i daleko mu do specyfiki tego typu programów telewizyjnych, powiedział coś, co nas przekonało: "Zagrajcie tam i pokażcie szerokiej publiczności, że nie o to chodzi, aby osoby z niepełnosprawnościami były głaskane po główkach, infantylizowane i traktowane jak dzieci, choć mają na przykład 40 lat... Pokażcie, że oni żeby być szczęśliwi nie potrzebują cukierków, tylko na przykład rock'n'rolla, czy punk rocka, w którym mogą wykrzyczeć swoje i ogólnospołeczne problemy! - dodaje Wojciech Retz.
Niemal każdy z członków grupy mieszka w innym miejscu - Adam (wokalista) i Robert (perkusista) w DPS-ie Rzadkowie (gm. Kaczory), Krzysiek (klawiszowiec) w Szamocinie, Jacek (basista) w Pile, a Wojtek w Zawadzie (gm. Szydłowo). Na próbach spotykają się w Pile.
fot. archiwum Na Górze
Komentarze
Zobacz także