Na poddaszu szpitala w Czarnkowie znajduje się kaplica. Za każdym razem, gdy pada deszcz, z sufitu kapie woda. Na naprawę dachu zrzucili się wierni.
Mimo tego, że finansowanie szpitala do zadanie powiatu, dyrekcja zdecydowała się poprosić o pomoc wiernych.
- Oczywiście kaplica szpitalna należy do szpitala, ale tym niemniej jest to strefa wydzielona i księża z trzech parafii tutejszych pochylili się nad tym problemem i zebrali całkiem pokaźną sumę - mówi Błażej Ciesielczyk, p. o. dyrektora szpitala w Czarnkowie.
Bo zebrano aż 10 tysięcy złotych. Do zbiórki włączyły się dwie parafie z Czarnkowa i jedna z Lubasza.
- Najpierw chwilę się zastanawiałem, a potem uświadomiłem sobie, że przecież to służy również naszym parafianom, mieszkańcom Czarnkowa - mówi ks. Paweł Morasz, proboszcz parafii pw. Jezusa Chrystusa Najwyższego Kapłana w Czarnkowie i kapelan w szpitalu.
- Ja tylko przypominam, że w szpital czarnkowski powiat włożył... nie chcę powtarzać, ile milionów - dodaje Feliks Łaszcz, starosta czarnkowsko-trzcianeckiego.
Cały remont tej części dachu ma kosztować 30 tysięcy. Szpital na razie nie ma reszty potrzebnej kwoty. Nie wiadomo też, czy starostwo się dołoży, bo już dziś wiadomo, że... szpital stracił płynność finansową. Zakończył się właśnie audyt. Podobno sytuacja finansowa jest katastrofalna. O szczegółach na razie nikt nie chce mówić. Audyt pod koniec października zostanie przedstawiony radnym.