W skład Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Pantaleona Szumana wchodzi 9 filii. Zarejestrowanych jest w nich blisko 8 tysięcy osób. Oprócz wypożyczalni, biblioteka prowadzi działalność w zakresie interaktywnych zajęć dla dzieci oraz licznych warsztatów. Teraz wszystko może się zmienić. Magistrat, szukając oszczędności, chce zmniejszyć dotację o 400 tysięcy złotych.
- Na funkcjonowanie biblioteki na terenie miasta Piły wydajemy, o ile dobrze pamiętam 2 miliony złotych. W związku z tym, działania oszczędnościowe muszą być podjęte w każdej dziedzinie, w bibliotekach również - mówi Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły.
Bibliotekarze obawiają się jasnej deklaracji urzędu miasta. Boją się redukcji etatów i likwidacji oddziałów biblioteki.
- 8 osób ma zostać zwolnionych. Są to przede wszystkim pracownicy filii. Następne osoby, które pozostaną jeszcze w pracy będą miały skrócony czas pracy. Na razie nie wiemy czy będzie to 3/4 etatu, czy to będą 4 godziny - zastanawia się Małgorzata Darul, przewodnicząca związku zawodowego pracowników biblioteki.
Konsekwencje zmniejszenia subwencji dla lokalnej biblioteki odczują także czytelnicy, którzy na przestrzeni lat w filiach wypożyczyli ponad 154 tysiące książek.
- Szeroki zakres personelu korzysta. Wypożyczają książki dla swoich dzieci, także jak najbardziej wszyscy są po prostu zaszokowani taką sytuacją, jeśliby nie miało być tutaj biblioteki - tłumaczy Elwira Niewar-Jaruga, pracownik filii biblioteki przy Szpitalu Specjalistycznym w Pile.
Sytuacji na razie nie chce komentować dyrektorka pilskiej biblioteki. Do tej pory miasto dawało na utrzymanie biblioteki 2 mln zł, a powiat pilski 800 tys. zł.