Czad zbiera śmiertelne żniwo każdego roku, gdy tylko zaczyna się sezon grzewczy. Pomimo nagłaśniania zatruć tlenkiem węgla, nadal zdarzają się przypadki śmiertelne. Do tragedii doszło w sobotę rano w jednej z kamienic w Wałczu.
- Strażacy wyważyli drzwi i okazało się, że dwie kobiety, jedna w wieku 81 lat, druga w wieku 54 lata, znajdowały się w tym pomieszczeniu. Natychmiast zostały ewakuowane na zewnątrz i podjęte zostały działania ratownicze. Niestety starszej pani nie udało się przywrócić czynności życiowych - relacjonuje st. kpt. Mirosław Gruchot, rzecznik prasowy komendanta PSP w Wałczu.
Tlenek powstaje w wyniku niepełnego spalania wielu paliw m.in.: drewna, oleju, gazu, węgla czy ropy. Dlatego tak ważne jest regularne sprawdzanie przewodów kominowych, prawidłowe użytkowanie urządzeń grzewczych, czy przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Czad dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a później wchłaniany do krwiobiegu. Tam wiąże się z hemoglobiną, blokując dopływ tlenu. Jakie są objawy zatrucia tlenkiem węgla?
- Tlenek węgla nie jest wyczuwalny, jego nie widać, nie czuć. Następuje ból głowy, może dojść do osłabienia, utraty świadomości, więc powinniśmy czym prędzej wyjść z pomieszczenia, a jeżeli w tym pomieszczeniu jesteśmy to natychmiast otworzyć okno tak, żeby to przewietrzyć. Jeżeli użytkujemy piec gazowy to zakręcić dopływ gazu i natychmiast opuścić pomieszczenie - tłumaczy mł. kpt. Marcin Kulczyk, Państwowa Straż Pożarna w Wałczu.
Poza regularnymi przeglądami czy prawidłowym użytkowaniem urządzeń grzewczych na poprawę naszego bezpieczeństwa może wpłynąć także zainstalowanie czujki tlenku węgla, która sygnalizuje zbyt duże stężenie tego gazu w pomieszczeniach.