- W tej chwili trwają jeszcze weryfikacje. Natomiast wiemy na pewno, że jest ich dużo, nawet bardzo dużo. To są powierzchnie kilkudziesięciohektarowe cmentarzysk kurhanowych, wiele nowych stanowisk, które są grodziskami wczesnośredniowiecznymi. Również mielerze, czyli miejsca, w których wypalano drewno iglaste na węgiel drzewny oraz miejsca związane z pozyskaniem potażu, czyli popiołu drzew liściastych, który pozyskiwany było po to, żeby użytkować go przy garbarstwie lub w innych codziennych czynnościach - opowiada Szymon Nadolny, Nadleśnictwo Lipka.
Nie wiadomo na razie, co dalej stanie się ze znaleziskami. Nadleśnictwo bierze pod uwagę dwie opcje – zaniechanie na tym terenie jakichkolwiek działań w obszarze gospodarki leśnej lub próba ingerencji po to, aby zachować te obiekty w jak najlepszym stanie. Na tę chwilę bardziej prawdopodobne jest to pierwsze rozwiązanie.