Okazało się, że święty ma ponad 400 lat, a elfów tyle ile gwiazd na niebie. Choinkę w Pile jednak święty rozświetlił już sam, alefy nie musiały mu w tym pomagać. Po Pile Mikołaja nie wiozły sanie zaprzęgnięte w renifery, a zabytkowy samochód. Na każdym etapie towarzyszyły mu tłumy ludzi i zachwyconych dzieci.
Święty Mikołaj przyjechał do Piły, Krajenki i Zakrzewa, bo właśnie stąd dostaje najwięcej listów. Konsul fiński w Polsce przekonywał zaś świętego, że tu też najbardziej dba się o ekologię, a te sprawy są dla niego bardzo ważne.