Szczególnie ładnie było wczoraj – przy sporej ilości słońca oraz temperaturach bliskich 10 st. można by przypuszczać, że idziemy powoli w kierunku wiosny.
Dziś, po nocnej wędrówce frontu atmosferycznego napłynęło już powietrze pochodzenia arktycznego morskiego. Zrobiło się nieco chłodniej, lecz wszyscy, którzy oczekują większych i dłuższych zmian aury po raz kolejni będą rozczarowani. Poza kilkudziesięciogodzinnymi epizodami, na nadejście trwałej zimy nie ma co liczyć.
Wtorek w regionie mija pod znakiem słonecznej pogody. W wielu miejscach niebo jest zupełnie wolne od chmur. Jedynie o poranku w północnej Wielkopolsce można było dostrzec resztki odsuwającego się zachmurzenia frontowego. Na termometrach mamy około 4 st. Wiatr wieje umiarkowanie (z tendencją słabnącą), a ciśnienie wynoszące obecnie 1020 hPa do godzin wieczornych będzie jeszcze wzrastać.
W nocy mogą pojawić się zamglenia oraz mgły, które przy ujemnej temperaturze, spadającej do -3 st. będą szczególnie niebezpieczne. Na drogach warto zatem zachować szczególną ostrożność.
W środę północno-zachodnie krańce Polski dostaną się pod wpływ frontu, związanego z głębokim niżem z centrum na północ od Wysp Brytyjskich. Tam też po południu niewykluczony jest deszcz lub deszcz ze śniegiem. Z kolei na naszym obszarze pojawi się umiarkowane zachmurzenie piętra wysokiego i średniego (o poranku gdzieniegdzie niskiego), ale opady nie wystąpią. Wciąż notować mamy niższe temperatury – maksymalnie do 2-3 st. Wiatr powieje umiarkowanie z południa i południowego wschodu a ciśnienie będzie się obniżać.
Piątek będzie ostatnim dniem „incydentu zimowego”. Tego dnia zobaczymy do 2 stopni, padać jednak nie powinno.
Od soboty prognozowane jest stopniowe ocieplenie. W przyszłym tygodniu spodziewamy się napływów łagodniejszych mas powietrza i temperatur przekraczających 5 st. Mogą zdarzyć się dni, kiedy słupki rtęci zbliżą się nawet do 10. kreski. Przy takich wartościach, jeśli popada, to co najwyżej deszcz.
W świetle aktualnych danych prognostycznych, do Świąt Bożego Narodzenia, nadejścia prawdziwej zimy ze śniegiem i mrozem nie widać.
fot. Jarosław Ramucki
Komentarze
Zobacz także