Pomysł zamontowania podjazdu, czy też windy w budynku ZCAS-u oraz obecnie Domu Kultury, powstał kilka miesięcy temu. Była to inicjatywa Złotowskiej Rady Kobiet. Pismo w tej sprawie trafiło do burmistrza, który przekazał sprawę ZCAS-owi. Po 3 miesiącach przyszła odpowiedź.
- W odpowiedzi było napisane, że w tym roku nie ma na to funduszy, ale w przyszłym roku ta sprawa na pewno zostanie podjęta na nowo. Dziwi mnie tylko, że budynek stoi już ponad dekadę i nikt się tym problemem nie zajął. Nikt go nie widział, nikt się nie zajął i nikt nie chciał pomóc - mówi Katarzyna Józefowska, przewodnicząca Złotowskiej Rady Kobiet.
To ma się wkrótce zmienić. Bo problem widać gołym okiem. Dostanie się do środka dla osób jeżdżących na wózkach oraz matek z wózkami to prawdziwa katorga. Rozwiązaniem ma być winda zamontowana przy drugim wejściu.
Zauważyłam, że jest problem. Dokonałam już wstępnego rozeznania, mamy koncepcję, mamy kosztorys. Właściwie czekam tylko na to aż zostanę zarządcą tego obiektu, bo jeszcze nim nie jestem. Nie wykluczam złożenia wniosku do budżetu - zapowiada Marta Lasota, dyrektorka Złotowskiego Domu Kultury.
I tutaj pojawiają się...schody. Marta Lasota formalnym zarządcą budynku zostanie od 1 stycznia. I to dopiero od tego dnia będzie mogła złożyć wniosek do budżetu. A sesja budżetowa odbędzie się już w najbliższy wtorek. Pomimo wcześniejszych obietnic, w porządku obrad nie ma słowa o budowie windy w tym obiekcie. Przedstawicielki Rady Kobiet zapowiedziały, że przyjdą na sesję i przypomną władzom miasta i radnym o tym problemie.