Rada Miasta przypieczętowała los Izby Wytrzeźwień w Pile. Za likwidacją „wytrzeźwiałki” było 12 radnych Koalicji Obywatelskiej. Wyłamał się radny KO Krzysztof Zając, który głosował przeciwko – tak samo jak radni PiS i Porozumienia Samorządowego.
- To jest niedorzeczne. Tutaj toczą się losy mieszkańców. Tu nie chodzi o nas o radnych czy inne osoby. Tu chodzi o naszych mieszkańców, którzy na nas głosowali. O ich bezpieczeństwo bo teraz tego bezpieczeństwa nie będzie - mówi Emilia Piechocka, radna Porozumienia Samorządowego.
Ośrodek przy ul. Polnej zostanie zlikwidowany do marca przyszłego roku. Wcześniej przed takim scenariuszem protestowali komendanci powiatowi policji oraz szpitale bo to do nich będą teraz trafiać nietrzeźwe osoby.
- Uważam, że szpital absolutnie nie jest do opieki nad osobami nietrzeźwymi. Jest to placówka do diagnozy i do leczenia. Tak samo policja również nie jest placówką, instytucją przygotowana do opieki nad osobami nietrzeźwymi - przekonuje Ewa Hołubiec, dyrektor Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Pile.
Pilska Izba Wytrzeźwień obsługuje 34 gminy, które partycypują w jej utrzymaniu. Po jej likwidacji Piła zaoszczędzi ponad pół miliona złotych. Akcje na rzecz przeciwdziałania alkoholizmowi będą jednak prowadzone nadal. Decyzją radnych 400 tys. zł mniej wpłynie do kasy Powiatowej i Miejskiej Biblioteki w Pile. Przyszłoroczna dotacja została bowiem zmniejszona z 2 milionów do 1 mln 600 tys zł.
Oszczędności nie ominęły także oświaty. Tu cięcia dotkną przede wszystkim woźne w przedszkolach, które od teraz odpowiedzialne będą nie za jeden a za dwa oddziały przedszkolne.
- Nie chciałbym, żeby jedna grupa zawodowa, grupa społeczna była odpowiedzialna za to wszystko co wydarzyło się w Warszawie. Tak naprawdę te zmiany to wynik działań rządu w głównej mierze, zabrania nam pieniędzy - przekonuje Piotr Głowski, prezydent Piły.
Bo to właśnie rząd obwiniają władze Piły za konieczność szukania oszczędności. Budżet na 2020 rok ma je uwzględniać. I tak Rada Miasta przyjęła go głosami Koalicji Obywatelskiej. Dwoje radnych wstrzymało się od głosu, jedna osoba nie głosowała wcale a pięcioro projektowi było przeciwnych.
- Przede wszystkim dlatego, że te wszystkie cięcia uderzają bezpośrednio w mieszkańców Piły. Nikt nie chciał by dostać takiego prezentu na święta jak redukcja etatów - mówi Tomasz Słoboda, radny Prawa i Sprawiedliwości.
W kasie miejskiej będzie 378 mln złotych. Wydatki miasta mają sięgnąć 372,5 mln. W planie finansowym znalazło się miejsce na kolejny etap rewitalizacji Wyspy i Plant wraz z budową skateplazy. Przebudowę ul. Okólnej i Lutyckiej oraz w przypadku otrzymania rządowego wsparcia – ul. Bydgoskiej. Przy Zygmunta Starego ma z kolei powstać Centrum Przesiadkowe.