Dokładnie o godzinie 5:19 czasu środkowoeuropejskiego, Słońce zagórowało nad Zwrotnikiem Koziorożca. Promienie naszej dziennej gwiazdy oświetliły go pod kątem 90 stopni. Tymczasem półkula północna pozostaje wtedy najsłabiej oświetlona. Ilość energii słonecznej jest niewielka i rozpoczyna się okres panowania zwykle najniższych temperatur.
Choć zima wielu z nas kojarzy się ze śniegiem i mrozem, to w tym roku pogoda jest wyjątkowo nieprzychylna dla miłośników chłodnej pory roku. W regionie zdarzały się dni ze średnią dobową temperaturą powietrza przekraczającą 6/7 stopni, co jest bardziej charakterystyczne dla marca niż dla grudnia.
Zarówno okres przedświąteczny, jak i świąteczny minie pod znakiem nieco „chłodniejszych” klimatów. Słowo „chłodniejszych” ujęte zostało w cudzysłowie, gdyż wartości na poziomie około 5 stopni tak naprawdę ciężko nazwać ochłodzeniem.
W Wigilię Bożego Narodzenia napływać będzie łagodna masa powietrza polarnomorskiego. Spodziewamy się pogody z przejaśnieniami, jednak przeważać może większe zachmurzenie. Lokalnie niewykluczone są słabe opady deszczu bądź mżawki. Temperatura wyniesie 5 /6 stopni. Wiatr powieje umiarkowanie z zachodu i południowego zachodu a ciśnienie będzie się wahać.
Boże Narodzenie minie pod znakiem mało przyjemnej i pochmurnej aury. Temperatura wciąż około 5/6 stopni nie pozwoli na to, żeby pojawił się śnieg. Co najwyżej zostaniemy zmoczeni kroplami deszczu.
W II Dzień Świąt podobny typ aury – z większym zachmurzeniem i miejscami słaby deszczem. Termometry ponownie pokażą około 5 stopni.
Istnieje szansa, że w kolejnych dniach zrobi się jeszcze o 2/3 stopnie chłodniej. Wtedy, podczas przechodzenia frontu będą mogły wystąpić przez niektórych wyczekiwane opady śniegu. Niestety po raz kolejny nie będzie to zapowiedź trwałej zimy i już w okolicy Sylwestra dojdzie do ponownego ocieplenia.
Z długoterminowych prognoz pogody wynika, że cała tegoroczna zima może minąć pod znakiem wyższej niż zazwyczaj temperatury. Zdarzą się napływy chłodniejszego powietrza, ale nie powinny trwać one dłużej niż kilka dni.
fot. Sławomir Nakoneczny
Komentarze
Zobacz także