Śmieci niezgody - czyli kto odpowiada za ten chaos?

26.01.2020   Autor: Artur Maras
2326---48
Śmieci niezgody, czyli o co w tym wszystkim chodzi? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy Salonu Gospodarczego organizowanego przez TV ASTA. W hotelu Gromada spotkali się przedstawiciele PRGOK, samorządowcy oraz eksperci.

Tradycją salonów Gospodarczych jest podejmowanie na forum najbardziej palących aktualnie tematów. Takim w ostatnim czasie bez wątpienia jest problem odpadów i cen za gospodarowanie nimi.

- Nie nazywajmy tego problemem. Tak naprawdę jest to dzisiaj urealnienie cen gospodarowania odpadami. Gospodarka odpadami to przede wszystkim ogromne inwestycje, które generują koszty. Ilość odpadów wytwarzanych przez mieszkańców rośnie z roku na rok czyli tym samym rośnie wartość pracy, którą trzeba wykonać - tłumaczy Arkadiusz Fiuk, członek zarządu Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami.

Po tym jak w ubiegłym roku próbowano drastycznie podnieść ceny za odbiór odpadów na terenie gmin członkowskich PRGOK, zawrzało. Po wielu kontrowersjach i sporach, członkowie zgromadzenia przyjęli w tym roku stawki kompromisowe. Oznacza to, że od marca za śmieci segregowane zapłacimy 29 złotych a za niesegregowane 58 złotych. Starosta pilski winą za to obarcza kierownictwo PRGOK.

- Główna przyczyna leży przede wszystkim w jakości zarządzania związkiem. Oczywiście są czynniki makroekonomiczne, które sprawiły, że ceny są podwyższane, natomiast patrzmy chociażby na naszych niedalekich sąsiadów gdzie te ceny wzrastają o 20%, 25% czy 30% - mówi Eligiusz Komarowski.

Przewodnicząca związku zarzut jednak odpiera, sytuację tłumacząc ogólnym wzrostem kosztów, cen energii, ubezpieczenia czy wyższej tzw. opłaty marszałkowskiej. Do tego dochodzą koszty narzuconego przez ustawodawcę wymogu segregacji aż pięciu frakcji a to nie wszystko.

- Główny problem według mnie jest to nadpodaż w tej chwili odpadów, zakaz składowania ich na składowisku, tej frakcji palnej powyżej 6 mJ i problem co z tym zrobić. Ceny utylizacji takich odpadów, które musimy utylizować na zewnątrz rosną drastycznie - twierdzi Tomasz Bielański, dyrektor generalny Altvater Piła.

Na Salonie Gospodarczym zabrakło prezydenta oraz przedstawicieli Urzędu Miasta. Mimo zaproszenia, nie pojawili się także niemal wszyscy członkowie związku PRGOK oprócz Emilii Piechockiej i Lucjana Szutkowskiego – ten ostatni zaproponował pojawiający się już wcześniej pomysł szukania oszczędności w uszczelnieniu systemu.
  - Żeby wszyscy nasi mieszkańcy płacili przez produkowane przez siebie śmieci. Ja szacuję i to wynika z rożnych materiałów, że około 20% ludzi niezbyt uczciwie składa te deklaracje i w efekcie za nich płaca pozostali mieszkańcy.

Pytanie jednak jak to zrobić. Jeden z przykładów przedstawił obecny na spotkaniu burmistrz Trzcianki Krzysztof Jaworski. Od tego roku bowiem mieszkańcy skanalizowanej części tego miasta płacą za śmieci stawki uzależnione od ilości zużytej wody.

- Tak naprawdę ta ilość zużytej wody wskazuje nam zmianę tej ilości mieszkańców. Jeśli nas przybywa to siłą rzeczy zużywamy tej wody więcej.Natomiast jeśli wyjeżdża na pół tygodnia na tydzień na wakacje i te zużycie wody jest niższe to zdaje się, że jeśli nas nie ma to nie ma też generowanych odpadów.

Ta propozycja miałaby mieć jednak sens tylko w dobrze skanalizowanej Pile. U innych członków PRGOK mogłaby rodzić problemy. Inny pomysł na naliczanie opłat ma burmistrz Wałcza. Tam rozważana jest próba wprowadzenie systemu opartego na ważeniu śmieci.

- Przeliczania na każdego. Każdy mieszkaniec dostanie odpowiednią liczbę kodów kreskowych na każdą frakcję śmieciową i będziemy mogli bezpośrednio w systemie, kubły na śmieci i waga będą podłączone do ogólnej sieci gdzie każdy mieszkaniec będzie po prostu ważył każde odłożenie śmieci - mówi Maciej Żebrowski.

Dyskusja trwała ponad dwie godziny.

- Pierwszy wniosek jest taki, że na pewno wszyscy musimy współpracować. Jako mieszkańcy mamy dużo zrobienia ponieważ wszyscy mamy wpływ na to co się dzieje w gospodarce odpadami komunalnymi. Powinniśmy wszyscy zacząć od siebie od swoich gospodarstw domowych, od zmiany nawyków przede wszystkim. Zadbać o to aby odpowiednia ilość mieszkańców znalazła się w systemie - twierdzi  Małgorzata Sypuła, przewodnicząca zarządu Związku Międzygminnego PRGOK

Dlatego PRGOK już zapowiedział wzmożone kontrole. Wnioski z dyskusji oraz propozycje, które padły w jej trakcie maja zostać przedstawione jego członkom na kolejnym posiedzeniu Związku Międzygminnego.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group