Styczeń niemal za nami, a zimy jak nie było tak nie ma...
- Nazbierałem kurek, taką reklamówkę, 90 deko kurek to jest zima czy nie ma zimy? - pyta mieszkaniec Wałcza.
Zimy nie ma i w tym roku najprawdopodobniej już nie będzie. Możliwe są niewielkie opady śniegu ale nie utrzyma się on długo. W lutym termometry mają pokazywać kilka kresek powyżej zera. Zima sprzed lat odchodzi do lamusa. Powód? To między innymi zmiany klimatu. Te prowadzą do zmiany rozkładu opadów w ciągu roku i suszy.
- Mamy już do czynienia ze zjawiskiem suszy. Na znacznej części powierzchni kraju opady w listopadzie w grudniu i teraz do końca stycznia sięgają jedynie kilkunastu procent ilości opadów, która powinna spaść o tej porze roku - mówi dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile.
A to powoduje niski poziom wody gruntowej. To m. in. prowadzi do stepowienia naszego regionu oraz zamierania lasów. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Pile do monitorowania tych zagrożeń używa drona. Zdjęcia wykonane nad margonińskimi lasami wprowadziły leśników w osłupienie. Uschło 30% drzewostanu...
- Z tych zdjęć jasno wynika, że jest to problem. Nie wiadomo, czy będzie się to pogłębiało, bo w momencie kiedy my to wytniemy zostanie czysty obraz i zobaczymy co się będzie wiosną działo. Czy będą pojawiały się kolejne drzewa i czy nie doprowadzi to do konieczności całkowitego usunięcia tego drzewostanu - tłumaczy Maciej Bujacz, RDLP w Pile.
- Od kilku lat na południu Polski, jemioła, która nigdy nie była notowana na sośnie atakuje również sosny i w warunkach suszy okrada te drzewa z wody, wypijając ją całą. Powoduje to bardzo szybkie usychanie drzew - wyjaśnia Sławomir Majewski, naczelnik Wydziału Ochrony Lasu, RDLP w Pile.
Zjawisko to przenosiło się z południa na północ i jest obserwowane już i u nas. Niestety bez podjęcia odpowiednich działań problem będzie narastać. Dlatego tak duży nacisk kładziony jest na retencję.
- Zwiększenie zatrzymania tych wód, które nie będą nam uciekały, a będą służyły w tym okresie kiedy wody będzie brakowało - mówi Grzegorz Smytry, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy.
To co dzieje się za oknem ma wpływ także na zwierzęta. Niektóre gatunki ptaków takie jak gęsi, żurawie czy bociany coraz częściej zostają u nas na zimę. Przez zmiany i działanośc człowieka taką jak osuszanie mokradeł dochodzi także do innego zjawiska.
- Pewne gatunki związane z tymi siedliskami wodnymi zaczynają się wycofywać bądź w najbliższym czasie będą ustępować, ale na to miejsce przychodzą inne gatunki ciepłolubne, takie które ten reżim wodny bardziej traktują, są bardziej przystosowane - opowiada Mateusz Gutowski, ornitolog z Instytutu Noteckiego UAM w Pile.
Takim przykładem może być dudek. Jeśli wiosna będzie tak sucha jak przed rokiem, wtedy ucierpią także rolnicy.