Wybita szyba i wyrwane drzwi. Tak wygląda dziś lodówka społeczna, która miała służyć potrzebującym w Wałczu. Całkowicie zniszczone urządzenie nie nadaje się już do użytku, a mieszkańcy składają się na zakup nowej.
Społeczna lodówka stanęła na wałeckim rynku rok temu. Przez ten czas służyła mieszkańcom na prostych zasadach. Osoby mające nadwyżkę produktów spożywczych mogły je zostawić w lodówce, a potrzebujący zabrać z niej to, co jest im potrzebne. Jednak znaleźli się też tacy, którym ta lodówka przeszkadzała. Mieszkańcy Wałcza nie ukrywają oburzenia.
-To było postawione dla ludzi, którzy potrzebują tej pomocy, a widocznie komuś to bardzo przeszkadzało,
-Straszne, nie ma kary na tych chuliganów,
-To jest potrzebne dla ludzi. Jednak ludzie przychodzą i potrzebują tego.
Lodówką opiekuje się 6 wolontariuszek, które co tydzień zaopatrują ją w żywność i czyszczą. Przychodzą tu także grupy szkolne, gdzie nauczyciele uczą najmłodszych jak nie marnować jedzenia. Wolontariuszki przyznają, że wcześniej zdarzały się lekkie uszkodzenia lodówki, ale to jest pierwszy raz, gdy ktoś całkowicie ją zdewastował. Tym większa szkoda, że kilka dni wcześniej przeszła generalną naprawę.
- Nie minął tydzień, lodówka została zdewastowana doszczętnie. Tam były powybijane szyby. Tragedia, tak jakby wyrwane zostały - powiedziała wolontariuszka Ewa Wysocka.
Sprawca do tej pory pozostaje bezkarny, bo kamera monitorująca miejsce dewastacji jest... atrapą. Teraz trwa zbiórka na zakup nowej lodówki. Potrzebne są 4.000 zł.