Piękne widoki i niezapomniane wrażenia… ale Czarny Ląd ma także swoją ciemną stronę. Wie o tym doskonale brat Jerzy Steliga, który spędził tam na różnego rodzaju misjach 15 lat.
- Wyobraźcie sobie, że do najbliższego dentysty jest czasami 400/500 km. Do lekarza nieco bliżej - mówi kapucyn, brat Jerzy Steliga.
Dla większości mieszkańców Afryki to i tak odległość nie do przebycia. Tym bardziej, że problemem jest tu dostęp do wody pitnej, czy jedzenia.
Dlatego aby choć trochę zmienić ich życie powstała akcja „Pączek dla Afryki”.
- Ma to swój związek z ojcem Benedyktem Pączka, bo tak brzmi jego nazwisko. I akcja wzięła się od niego. On był takim inspiratorem całej akcji pomocy dla Afryki - tłumaczy Maria Ziembikiewicz, nauczycielka religii w SP nr 4.
- Pomaganie jest bardzo dobre dla nas i dla naszego rozwoju. Uczucie, że się pomaga komuś, komu ta pomoc jest potrzebna jest bardzo dobre -
twierdzi Bianka Pierzyńska, uczennica SP 4.
Dobre są też na pewno pączki, które można było kupić w trakcie kiermaszu. Kwota zebrana z ich sprzedaży trafi do najbardziej potrzebujących w Afryce.
- W tym roku zbieramy głównie na zdrowie dla najmłodszych, a wcześniej zbieraliśmy na budowanie studni, na budowę szpitali, na oprotezowanie dzieci po prostu w każdym roku jest jakiś inny priorytet i my się do tego dołączamy - zapewnia Barbara Szczecina, pedagog szkolny.
W ubiegłym roku uczniowie pilskiej szkoły zebrali dla Afryki ponad 1000 zł. Pieniądze z tegorocznej zbiórki trafią do Czadu i do Republiki Środkowoafrykańskiej.
Więcej o akcji "Pączek dla Afryki" można znaleźć TU.
Komentarze
Zobacz także