Uczniowie z Wałcza wolą się uczyć w Pile

26.02.2020   Autor: Magdalena Lach
1706---98
Ponad połowa wałeckich dzieci myśli o dalszej nauce w innym mieście. Tak wynika z ankiet przeprowadzonych wśród 8-klasistów. Władze powiatu są zaniepokojone i szukają pomysłu, jak zatrzymać dzieci w Wałczu.

Błażej z 8a chciałby zostać grafikiem komputerowym. 15-latek wie już, czym będzie się zajmował w przyszłości i chce, by wybrany przez niego profil w szkole średniej jak najlepiej przygotował go zawodu. W Wałczu jak mówi, takiej możliwości nie ma.

- Jest jakby technik informatyk, ale dla mnie wydaje się to zbyt ogólne, a ja wolę się bardziej ukierunkować w danym kierunku - mówi Błażej Kancelarczyk, uczeń 8 klasy SP nr 5 w Wałczu.

I dlatego Błażej pójdzie do szkoły ponadpodstawowej w Pile, która kształci techników grafiki i poligrafii cyfrowej. Nie tylko on myśli o kontynuację nauki w innym mieście.

- Wałczu jest mały wybór tych kierunków, nie ma ich tak dużo. W Pile jest wyższy poziom szkół i mogą mnie lepiej przygotować do matury - mówią kolejni uczniowie.



Powyższe opinie znajdują odzwierciedlenie w ankietach przeprowadzone wśród 8-klasistów z powiatu wałeckiego. Urzędnicy starostwa chcieli się dowiedzieć, w jakich placówkach ponadpodstawowych dzieci planują kontynuować naukę. Ponad połowa zadeklarowała, że chce wybrać szkołę gdzie indziej.

- Uczniowie mówią, że chcą się oderwać od rodziców, chcą zasmakować samodzielności, nie chcą być w Wałczu. Bywały nawet takie odpowiedzi, że Wałcz męczy - mówi Jolanta Wegner, wicestarosta wałecki.
Ankiety pokazują też, że uczniowie przy wyborze szkoły średniej kierują się poziomem nauczania, opiniami rówieśników, kierunkami kształcenia lub możliwościami dojazdu. Szkoły wałeckie wypadają w tym zestawieniu blado. Przykładowo uczniowie z Człopy wybierają Trzciankę z sąsiedniego powiatu, bo jest tam lepszy dojazd. Piła ma zdaniem młodzieży atrakcyjniejszą i bogatszą ofertę niż ościenne miasta powiatowe. A w połączeniu z dobrą komunikacją przekłada się to na wybór pilskiej szkoły.

- Mamy sporo uczniów spoza naszego powiatu. W tym podwójnym roczniku było to około 400 osób. To jest bardzo dużo. Po prostu my mamy nieco inną ofertę, niż ościenne powiaty - tłumaczy Łucja Zielińska, dyrektor wydziału oświaty w Starostwie Powiatowym w Pile.

Wyniki ankiet w wałeckich szkołach są niepokojące dla władz powiatu, które zaczynają się zastanawiać, jak nakłonić dzieci do pozostania w mieście. Myślą o polepszeniu współpracy między podstawówkami, a szkołami średnimi, czy o wprowadzeniu nowych kierunków kształcenia. Stawiają też na wzrost znaczenia doradcy zawodowego w szkole.

- 10 godzin w roku ma każda klasa VII i VIII. To są godziny wynikające z siatki. Prowadzi je nauczyciel, który ma skończone studia podyplomowe w tym kierunku - mówi Violetta Kamińska, dyrektor szkoły podstawowej nr 5 w Wałczu.

Teraz powiat wałecki walczy, by takie szkoły jak liceum znane w mieście jako „Kazik” czy Powiatowe Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nie traciły uczniów. Władze organizują otwarte debaty z uczniami, rodzicami i nauczycielami. Kolejna odbędzie się w marcu.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group