Panele fotowoltaiczne nie są już tylko ciekawostką. Coraz częściej można je zobaczyć na dachach domów w Polsce. Do niedawna podobnie sprawa wyglądała także i z wiatrakami.
A jednak tak właśnie jest. Panele fotowoltaiczne dają realne oszczędności i diametralnie zmniejszają zużycie prądu oraz gazu. W skali roku może być to nawet kilka tysięcy złotych. W ostatnich latach w wielu gminach w kraju uruchomiono programy, w których można było uzyskać dofinansowanie na ich instalację. Inaczej wygląda kwestia wiatraków. Minimalna odległość, w której mogą stać od budynku mieszkalnego to 10 krotność ich wysokości. To zastopowało branżę.
Takiej jak chociażby gmina Złotów. Pod wpływem planów rządu, pojawiają się liczne zapytania ze strony inwestorów.
- Wracamy tak jakby do etapu, w którym na teren gminy wkraczała energia wiatrowa. Czyli pojawiają się inwestorzy, którzy są zainteresowani budową większych farm w różnych regionach gminy. Rozpiętość tego zainteresowania jest bardzo duża - mówi Piotr Lach, wójt gminy Złotów.
Jednak na konkrety trzeba jeszcze poczekać. Przed gminą teraz trudne i żmudne zadanie: zmiana zagospodarowania przestrzennego. Potem inwestorzy dostaną zielone światło.