Remont placu Pocztowego w toku. Ta zaplanowana przez poprzednich włodarzy Trzcianki inwestycja miała docelowo wyglądać nieco inaczej. Przynajmniej zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości i byłego burmistrza w jednej osobie. Sam wyznaje, że gdyby on był dzisiaj u władzy to...
– To w tym momencie kontynuowalibyśmy rozmowy po to, żeby [było] to centrum przesiadkowe, czyli autobusy zatrzymywały się przed dworcem. Wytwarza się parking dla samochodów osobowych na wysokości przed dworcem, vis a vis budynku policji - mówi Krzysztof Czarnecki, poseł na Sejm RP.
Taka była bowiem koncepcja kompleksowej przebudowy tego fragmentu miasta. Po zakończeniu inwestycji, na placu Pocztowym miał pozostać tylko przystanek, na którym autobusy mogłyby się jedynie na chwilę zatrzymać, by wpuścić lub wypuścić pasażerów. Oczekiwanie, zakup biletów, parkingi dla pasażerów, na to wszystko miejsce przeznaczone było w budynku dworca kolejowego i jego okolicy. Mieszkańcy miasta jednak tego pomysłu nie popierają.
Budynek dworca to osobny temat. Koncepcja Krzysztofa Czarneckiego zakładała przejęcie go przez gminę. Burmistrz Jaworski jednak nie widzi w tym interesu dla Trzcianki i jak mówi, woli kibicować przyznaniu środków zewnętrznych na ten cel. Obecny burmistrz przychyla się również do koncepcji mieszkańców miasta.
– Oczywiście pasażerowie będą woleli mieć ten przystanek przy placu Pocztowym, bo on jest w centrum i będzie zadaszony. Także ten przystanek wróci na dwa miejsca - wyjaśnia Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.
Obecnie, na czas remontu, na placu Pocztowym autobusy nie zatrzymują się w ogóle, pasażerowie korzystają z innych, okolicznych przystanków.
